Reklama

Nie zdziwcie się, jak na stokach narciarskich zobaczycie w tym roku coś takiego

Różne

Reklama

To już w zeszłym roku zyskiwało popularność. W tym pewnie też kilka osób trafi się z tym czymś na nogach.


To coś nazywa się „Snowfeet”. To takie niesamowicie małe narty, które bardziej można porównać z łyżwami. Jeździ się tym w bardzo specyficzny sposób. Jest to na tyle niepopularne, że każdy pyta, co Wy właściwie ubraliście do butów.

Z drugiej strony da się tym robić naprawdę spoko tricki, na które wszyscy będą zwracać na Was uwagę.

Reklama

VideoVideo

Są to tak naprawdę mini-narty, zdobywające jakieś tam nagrody.

VideoVideo

Tu widać, że to jedna i ta sama osoba, bo głównie filmiki pochodzą z konta tej firmy. Są jednak ludzie, którzy faktycznie to polecają. Dlaczego? Ma być na tym nieco łatwiej, niż na zwykłych nartach.

VideoVideo

Nie rozpędzicie się na tym jakoś bardzo. Jeżeli nie macie silnych nóg, to będzie Wam łatwiej zahamować. Z drugiej strony wygląda to trochę tak, jakby ciężko było na tym utrzymać równowagę.

Za granicą może się sprawdzi. Na polskich stokach… Dyskusyjne. Może rano, jak śnieg jest świeży i nie ma jeszcze jakichś wielkich dziur, muld etc.

Cena? Sprawdziliśmy. Najtańszy model kosztuje 320 dolarów, czyli w przeliczeniu jakieś 1310zł. Najdroższy to koszt 44 dolarów, czyli 1802 złote po dzisiejszym kursie.

Ta najdroższa wersja to już nawet wygląda tak bardziej profesjonalnie, ale na stoku to chyba każdy by myślał, że zakosiliście narty synowi lub córce.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej