Przyjechał policjant i wyjaśnił kierowców, którzy jeździli po chodniku
W Polsce jest ogromny problem z kierowcami, którzy jeżdżą po chodnikach. Mocno się to nasiliło w ostatnich miesiącach.
Można by było tłumaczyć, że samochodów jest coraz więcej, a miejsc parkingowych nie przybywa. Tak naprawdę jednak w wielu przypadkach ludzie decydują się świadomie łamać przepisy, bo nie chcą płacić za parking, ewentualnie ten znajduje się dla nich za daleko.
Efekty widać na kanałach Youtube, które regularnie publikują filmy z jazdy samochodami po chodnikach. Czyt. nie tylko łamania przepisów, ale także niszczenia powierzchni.
Wyjątkowy policjant
Policja przyjeżdżająca do takich spraw zazwyczaj kończy sprawę na upomnieniu. Częściej w ogóle dostaje się nagrywającemu niż kierowcom, którzy łamią przepisy. Ba, ostatnio nagrywający został zabrany na komendę, bo nie chciał się wylegitymować. Sprawa prawdopodobnie zakończy się w sądzie. Czasem zdarzają się jednak takie wyjątki jak ten policjant.
Sytuacja jest tu prosta. Mamy jezdnię, chodnik i coś, co zostało nazwane przez kierowców parkingiem. Wjazd na ten teren, który jest traktowany jako parking, wymaga przejechania przez chodnik. Oczywiście wbrew przepisom.
Kierowcy zaskoczeni, bo policjant nie stanął po ich stronie. A tak to właśnie zazwyczaj wygląda. W końcu „trzeba być człowiekiem” dla innych, a chodnik może być na luzie niszczony dalej i naprawiany z pieniędzy podatników. Tak, jak to miało miejsce ostatnio.