Sklepy w Ameryce się barykadują, a przed Białym Domem postawiono dodatkowe ogrodzenie
Widać, że Amerykanie przygotowują się do wyborów pełną parą. Sklepy i biznesy są już normalnie całe zabarykadowane.
Amerykanie przygotowują się nie tylko do samego głosowania, ale też… do obrony twierdzy. I to dosłownie. Na ulicach tych największych miast czy choćby właśnie w okolicach Białego Domu w Waszyngtonie sklepy postanowiły się mocno zabarykadować.
Już teraz widać, że wiele witryn sklepowych czy budynków jest dodatkowo osłonięta drewnianymi bądź pilśniowymi płytami. Niektórzy też stawiają jakieś metalowy kraty wokół własnych biznesów.
To oczywiście tak „w razie wypadku”. Standardowo ludzie przygotowują się na ewentualne zamieszki po wyborach.
Pod Białym Domem to samo
Władze Białego Domu najwyraźniej również stwierdziły, że to bardzo dobry pomysł, by się dodatkowo zabezpieczyć. W rezultacie już teraz można zobaczyć, jak wokół budynku stawiany jest… dodatkowy żelazny płot o wysokości około 2,5 metra.
No, jest grubo. Dodatkowo w podobny sposób zabezpieczony miały zostać też inne ważne placówki, takie jak między innymi budynek Kapitolu czy siedziba wiceprezydentki. Najwidoczniej Ameryka uczy się na błędach jeszcze sprzed trzech lat, kiedy to Donald Trump przegrał wybory. Oczywiście w najważniejszych miastach i okolicach mają się pojawić wzmożone dyżury policji.