Budda tłumaczy się z jechania 270 km/h i rejestrowania aut w tak dziwny sposób
Żurnalista zadał kilka naprawdę mocnych pytań w porównaniu z tym, co pojawiało się w poprzednich wywiadach z Buddą.
Do tej pory wszyscy niemal głaskali Buddę. Żurnalista pytał o rzeczy, o których ostatnio było naprawdę głośno. W tym między innymi o jeździe 270 km/h, czy kupowaniu samochodów rejestrowanych za granicą.
Budda na te pytania odpowiadał w zasadzie tak, jak można się było tego spodziewać. Gdyby od początku youtuber tak tłumaczył swoje postępowanie, to mógłby uniknąć tych wielu teorii.
Youtuber został zapytany między innymi o to, dlaczego auta rejestrowane są w tak specyficzny sposób:
Pojawiła się kwestia tego nagrania, na którym Budda jedzie dobre 270 km/h. Jeżeli ktoś nie widział, to chodzi dokładnie o to:
Doniesienia medialne były takie, że przez to nagranie Budda stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Youtuber wyjaśniając swoje postępowanie nie potwierdza tej informacji, choć mówi o jakichś karach:
Dzisiaj podejście do tego typu zachowań jest kompletnie inna i to się zgadza. Po prostu świadomość jest większa, a i wypadków jest ostatnio tyle, że do ludzi dociera to, jak bardzo niebezpieczne potrafią być takie prędkości.