Reklama

Najbardziej znienawidzeni influencerzy w Polsce. Codziennie oszukują, śmiejąc się widzom w twarz

Rozrywka

Reklama

Wydawałoby się, że w dobie wszystkich kanałów commentary i bardzo dużej świadomości widzów tego typu osoby nie znajdą dla siebie miejsca. A jednak.


W Polsce sytuacja ze wszelkiego rodzaju dziwnymi influencerami bardzo mocno się uspokoiła. To za sprawą kanałów commentary, ale i także pogonią kanałów newsowych za wszelkiego rodzaju nawet najmniejszymi aferami czy kontrowersjami.

Gdy wydawało się, że sytuacja jest już „opanowana”, a wszelkie szkodliwe zachowania wytępione, na salony wkroczyła nowa platforma. Nie mowa tutaj nawet o Kicku, gdzie nadal odbywają się klasyczne patostreamy, a o TikToku.

To właśnie tam pod płaszczykiem pozytywnego contentu odbywa się oszukiwanie widzów na masową skalę. Według szacunków ci ludzie za robienie z siebie pajaców zarabiają dziesiątki tysięcy złotych. Ostatnio zrobiło się o nich głośniej w związku ze szkodliwością ich działalności. Sprawa jednak ucichła z prostego powodu.

Reklama

Kolorowe chmury na TikToku

Reklama

Praktycznie każdy w miarę młody użytkownik Internetu w Polsce słyszał już o kolorowych chmurach. Jeżeli przebywacie na TikToku, to z pewnością na to natrafiliście. Koncept działania jest bardzo prosty. Jest kilka osób, które przez godziny baitują ludzi, że zaraz puszczą kolorową chmurę z e-papierosa.

To jest ten moment, w którym każdy zastanawia się, jak puszczanie chmury z e-papierosa może być w ogóle interesujące. No właśnie, dalej nikt tego nie wie. Publiką są zazwyczaj dzieciaki, którym jest to sprzedawane jako coś specjalnego, czego doświadczają tylko nieliczni.

VideoVideo

I to działa. Tzn. działa przyciąganie dzieciaków i zarabianie na wszelkiego rodzaju giftach. Nie działa natomiast puszczanie kolorowej chmury. Proces ten jest niemożliwy do przeprowadzenia. Kilku influencerów działających w porozumieniu baituje dzieciaki w ten sam sposób:

  • Odpalają streama na TikToku.
  • Napędzają ruch, mówiąc, że zaraz puszczą kolorową chmurę.
  • Przekazują sobie ruch, otrzymując prezenty (za prawdziwe pieniądze).
  • Wyłączają streama.
  • Publikują po kilkadziesiąt Story z odpowiedziami na swoje własne komentarze.
  • Włączają streama i rozpoczynają proces od początku.

W tym wszystkim wygadują absurdalne głupoty, np. takie, że dostali specjalne olejki od „Hindusa”, że mają sprzęt za kilka tysięcy złotych.

VideoVideo

W pewnym momencie, gdy zaczęło się o nich robić głośno, to przesuwali granicę absurdu, robiąc po prostu sobie z tego wszystkiego jaja – sprawdzali jakość łyżką stołową etc.

Czasem też wyzywają się z ludźmi, śmiejąc się z tego, co sami powiedzieli. Wychodzi to niekiedy abstrakcyjnie źle.

„Zgłaszajcie go”. Zgłaszał to cię ojciec do okna życia, jak byłeś mały gościu.

VideoVideo

Linia obrony. Vape – kolorowe chmury

Sami TikTokerzy bronią się, mówiąc, że wszyscy dookoła im zazdroszczą. Że oni znaleźli oryginalny sposób na wybicie się, na życie, a inni nagrywający o tym chcą dostać jedynie zasięgi. Ba, TikTokerzy zarzucają innym manipulację.

VideoVideo

Temat jest o tyle trudny, że ciężko z nim cokolwiek zrobić. Film na ten temat nagrali Bracia Malczyńscy, jest wiele TikToków mówiących o szkodliwości tego zjawiska, natomiast na dzień dzisiejszy nie ma opcji, by się tego pozbyć.

Kanały na Youtube można zwyczajnie przestać oglądać, ilość negatywnych opinii w końcu wyniszcza szkodliwe treści. Na TikToku liczy się zainteresowanie i zaangażowanie. Można więc banować te kanały, a one i tak powracają. Można krytykować, a TikTok widzi w tym tylko większe zaangażowanie.

Wielu twórców tego typu dostało nauczkę, dopiero gdy sprawą zainteresowały się konkretne urzędy. I tu również jest problem. Nie ma instytucji, która byłaby w stanie skutecznie się za to zabrać. Dlatego funkcjonuje to w szarej strefie i tak, jak alarmują Bracia Malczyńscy, w końcu komuś może się coś stać.

Nikomu nie trzeba mówić, że dzieciaki chłoną takie informacje jak gąbka i chcą same próbować robić kolorowe chmury. Jedyne, co udało się zmienić, to TikTokerzy nie ściemniają już, że wlewają tam płyny do płukania czy inne dziwne specyfiki zmieniające kolor chmury.

Skąd to się w ogóle wzięło?

Wiele osób wskazuje, że zapoczątkowały to kanały z e-papierosami na Youtube. Aby podbić oglądalność, stosowało się kolorowe chmury na miniaturach, również na polskich kanałach. To zawsze przekładało się na większe wyświetlenia. Oczywiście wszystko to było edytowane w programach, samej kolorowej chmury nie da się bowiem wytworzyć z e-papierosa.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej