Dlaczego długie oglądanie streamów obniża szansę na dostęp do bety Valorant?
„Oglądam streamy już 30 godzin, a nadal nie mam dostępu” – zastanawiacie się, dlaczego tak się dzieje?
Wczoraj Riot opowiedział trochę więcej o tym, w jaki sposób przydzielany jest dostęp do wersji beta gry Valorant. Wprowadził tym samym wiele pytań, ale też można było wyczytać wiele między wierszami.
Okazuje się, że długość oglądania streamów ma znaczenie, a zbyt długie trzymanie uruchomionego streama też nie wpływa zbyt korzystnie na szanse otrzymania dostępu.
Zbyt długie oglądanie streamów też może szkodzić
Wiele osób dostało już dostęp do bety Valorant. Przypomnijmy, że ten można zdobyć poprzez oglądanie streamów na Twitch, ewentualnie mieć szczęście i być wylosowanym przez automat, wybierający losowo osoby, które zarejestrowały się na oficjalnej stronie.
Wiele osób wyszło z założenia, że im dłużej oglądają streamy, tym większą szansę mają na uzyskanie dropu. Nie do końca jest to prawdą. Trzeba w tym wszystkim pamiętać, że Riot i Twitch starają się wyeliminować boty, które służą tylko i wyłącznie do wydropienia dostępu.
Jeżeli ktoś uruchamia bota, to zostawia go na długie godziny na jednej transmisji. Bot nie przełącza streamerów i nie robi praktycznie niczego. Wiele osób właśnie tak robiło. Włączyli stream dwa dni temu i boją się go przełączyć, bo mają przecież już tyle obejrzanych godzin.
System po tych kilkudziesięciu godzinach mógł Was potraktować jak bota, bo przecież normalny człowiek nie ogląda streamów 20, czy 30 godzin z rzędu.
Jak najlepiej to zrobić?
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że dla systemu niekoniecznie ma znaczenie, ile czasu przebywacie na jednym streamie. Oznacza to tyle, że wyjście z niego nie „resetuje” Wam czasu, który sobie nabijaliście. Wchodząc na kolejny stream Wasz licznik czasu leci dalej.
Największe szanse mają osoby, które co jakiś czas, co 2-3 godziny przełączają streamy. Zachowują się po prostu, jak ludzie. Jednocześnie możecie mieć wyciszone transmisje, mogą być w tle i nie muszą być na pierwszym ekranie. Nie potwierdzono żadnych korelacji pomiędzy komentowaniem, obserwowaniem, subskrybowaniem kanałów.
Jak to jest z tymi przeglądarkami?
Wiele osób pyta, czy uruchomienie na tym samym komputerze kilku przeglądarek, czy okien z różnych kont na Twitch i Riot pomaga. Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czasem ktoś w ten sposób otrzymał dostęp, czasem nie. Pamiętajcie, że Twitch widzi IP i kilka kont na tym samym IP oglądających streamy może potraktować jako boty.
Co jednak zauważyli gracze to wpływ grania w LoLa na szansę dropu. Nie jest to potwierdzone i nie traktujcie tego w ten sposób. Natomiast z przeprowadzanych ankiet wynika, że wiele osób wydropiło dostęp na swoich głównych kontach w LoLu. Mając uruchomione kilka streamów, dostęp pojawiał się tylko na tych kontach, na których wcześniej grali w League of Legends. Być może ma to znaczenie, być może nie.
Jeżeli do tej pory nie udało Wam się dostać dostępu do bety Valorant, to nie poddawajcie się. Po prostu co jakiś czas przełączcie oglądany stream, nie musicie się udzielać, obserwować. Nie ma znaczenia, który stream oglądacie. Wszędzie szanse są takie same ze względu na to, że wchodząc na stream jesteście dodawani do puli oglądających Valorant, a nie konkretnego streamera.