CSGO właśnie umarł? Stworzono niewykrywalne cheaty, które wpina się do płyty głównej
Valve ma obecnie problemy z najprostszym oprogramowaniem, którego w takim Fortnite, Valorancie, czy nawet Fall Guys nie dałoby się uruchomić.
CS:GO chroni bardzo podstawowy antycheat, który już niedługo może stać się zupełnie bezużyteczny. Na rynek wchodzą bowiem zupełnie nowe urządzenia, które dla obecnego antycheata są kompletnie niewykrywalne.
Głównie dlatego, że chodzi tutaj o cheaty działające na poziomie „hardware”, a nie „software”. Dlaczego to tak szkodliwe? Samo urządzenie jest wpięte w płytę główną i odczytuje informacje bezpośrednio z ramu (a w ramie przechowywana jest pozycja przeciwnika). Pomiędzy myszką, a komputerem jest dodatkowe urządzenie, które zmienia pozycję myszki bazując na danych pobranych z ramu.
Do tej pory wszystkie programy podłączane były pod USB i działały na poziomie oprogramowania.
Pierwsze takie cheaty na świecie i już wywołują ogromne obawy
Youtuber o nicku „Sparkles” pokazuje, jak działa i wygląda pierwszy cheat na poziomie sprzętowym. Jest to małe urządzenie podpinane do komputera, którego CS:GO nie jest w stanie w żaden sposób wykryć. I choć jest to wersja alpha, to już działa.
Wygląda skomplikowanie? Jak najbardziej, bo takie też jest w swojej pierwszej wersji. Trudno to urządzenie podłączyć bez żadnych problemów, ale gdy to się uda, to działa bez żadnych problemów.
Twórca wspomina, że jest to praktycznie niemożliwe do wykrycia przez fakt bezpośredniego wpięcia się do płyty głównej i o ile na turniejach stacjonarnych będzie można zorientować się, że ktoś coś wpina do komputera, o tyle w rozgrywkach online zupełnie nie.
Teraz wszystko w rękach twórcy tego urządzenia. Czy będzie chciał sprzedawać to globalnie, czy może zatrzymać tylko dla siebie i do swoich eksperymentów. Jeżeli rynek zostanie zalany czymś takim, to turnieje online mogą przestać kompletnie istnieć. Jedynym zabezpieczeniem będzie wówczas śledzenie ruchów graczy na powtórkach.