Gracze CSGO mają dość tego, że Valve jest zupełnie nieobecne i wyliczają, dlaczego gra umiera
Mimo tego, że popularność CS:GO dalej dobrze się trzyma, to coraz więcej osób ma problem z tym, jak Valve zarządza swoim tytułem.
Ostatnie słowa Shrouda sprawiły, że wielu graczy zaczęło podsumowywać Valve i dotychczasowe działania studia. Szybko okazało się, że oprócz Valve także inne podmioty nie do końca zachowują się prawidłowo.
CS:GO jest jedną z niewielu tak dużych gier, w których deweloperzy praktycznie nie biorą żadnego udziału w życiu danej produkcji.
„Valve afk”
Jeden z profesjonalnych trenerów na swoim Twitterze postanowił wyliczyć, co według niego obecnie zawodzi, lub wymaga poprawy. Elementów ma być w sumie kilkanaście, od cheaterów po brak konsekwencji w krananiu graczy, powolne umieranie sceny Tier 2/3.
Najbardziej wymowny jest chyba punkt o Valve. Krótko i na temat „Valve AFK”, który dobitnie pokazują, jak obecny CS:GO postrzegają nawet nie zwykli gracze, a ci związani mocno z esportową sceną.
Czy jest szansa, że coś się poprawi? Bardzo mała. Ostatnie wskazówki w plikach gry podpowiadają, że Valve może nad czymś mocno pracować, natomiast skoro deweloperzy nie odezwali się tak naprawdę przy jednej z największych afer w historii gry (bug trenerów), to wątpliwe, by teraz zaczęli się udzielać i dyskutować ze swoją społecznością.