Valve chciało wypromować nowych youtuberów CSGO, ale coś ewidentnie poszło nie tak
Valve po latach uświadomiło sobie, że content creatorzy to ważny element gier sieciowych. Epic, Riot – te studia aktywnie wspierają takie osoby.
Youtuberzy i streamerzy danych gier bardzo mocno wpływają na ogólne zainteresowanie daną produkcją. Nie inaczej jest także w CS:GO, gdzie e-sport powoli zaczyna mieć coraz mniejsze znaczenie.
Valve najwyraźniej jest tego świadome i w jednym ze swoich wpisów na Twitterze podało dalej listę stosunkowo świeżych youtuberów, których ilość subskrypcji nie przekraczała na tamten moment 1000.
Tylko coś poszło nie tak
Sam pomysł jest bardzo dobry – wypromować nowych twórców, by ci tworzyli treści z CS:GO i jednocześnie zachęcali do gry. Tyle że Valve zrobiło to po najmniejszej linii oporu, po prostu podając dalej Tweet z listą.
I nawet nie chodzi o sam fakt, ale przy 3.5 tysiąca reakcji serduszkiem, ci youtuberzy otrzymali maksymalnie po kilkaset subskrypcji i co „lepsze”, większość z nich cofnęła je dzień później. W efekcie wykresy subów u tych twórców wyglądają tak:
22 marca przypływ nowych osób, 24 odpływ. Co to dało? W zasadzie to kompletnie nic. Można to było zrobić lepiej, ciekawiej, a jest tak, jak jest.