Amumu dołączył do ekskluzywnego klubu. W historii było tylko 5 takich postaci, a najgorszy był Skarner
Amumu pod koniec zeszłego roku udało się dołączyć do grona kilku bohaterów w LoLu, którzy siali największe zniszczenie.
Amumu raczej nie jest kojarzony jako postać, która jest OP. Na pewno potrafi być groźny, natomiast głównie na niższych rangach. W przedsezonie jednak poczyniono na tyle specyficzne zmiany, że Amumu przekroczył magiczną barierę Win Ratio.
Jego moc zaczęła rosnąć od aktualizacji 10.24, w której to bohater w końcu dostał całkowitego stuna. Do tej pory przeciwnicy, choć stawali w miejscu, to nadal mogli korzystać z umiejętności. Ta jedna zmiana już wpłynęła na jego współczynnik wygranych. Pod koniec sezonu 10 Amumu wygrywał już 52% meczów, zamiast swoich standardowych 49%.
Czy gdyby Izolda trafiła do LoLa, na pewno postawiłaby się po stronie Viego? Teoria jednego z graczy
Amumu dołącza do elitarnego grona takich postaci
Późniejsze zmiany w przedsezonie sprawiły, że tanki jeszcze bardziej zyskały na mocy. W efekcie Win Ratio Amumu przekroczyło magiczne 60%. Cały Youtube został wówczas zalany filmami o tym, jakie buildy na niego składać, jak nim grać i jak piąć się w górę w rankingu.
Nie trwało to jednak zbyt długo. Na przełomie 2020 i 2021 roku bohater dostał kilka znaczących nerfów, które sprawiły, że znowu poszedł w odstawkę. Zapisał się jednak do dość elitarnego klubu 60%.
Taki procent wygranych gier zdołało wycisnąć tylko kilka postaci w całej 11-letniej historii League of Legends. Pierwszym z nich był Talon, który najlepiej ze wszystkich postaci umiał wykorzystać Black Cleaver’a. W efekcie uzyskał 60% Win Ratio, co sprawiło, że do dzisiaj jest rekordzistą, jeżeli chodzi o asasynów.
Kolejną taką postacią był Rammus. W 3 sezonie udało mu się wykręcić 60.5% wygranych meczów. Z kolei w 4 sezonie królował Warwick. Wszyscy pamiętają jego ogromną moc. Gdy już kogoś złapał z pełnym zestawem umiejętności, to praktycznie zawsze kończyło się to likwidacją.
W historii League of Legends zapisała się również Morgana. W przedsezonie 8 postać dostała małą aktualizację, zmieniającą jej umiejętność pasywną i „W”. W teorii miało to dodać Morganie większe możliwości walki na środkowej alei. Okazało się, że to poszło aż za dobrze. Bohaterka również skończyła z 60% Win Ratio i nerfami.
W 2018 roku dominowała Quinn i choć nie dała rady uzyskać tak wysokiego procentu wygranych gier, to należy o niej wspomnieć. W pewnym momencie wygrywała najwięcej gier na aż na trzech pozycjach: TOPie, MIDzie i ADC.
Postacią, która najbardziej dała się we znaki Riotowi był jednak Skarner. 5 lat temu był niesamowicie mocny, a każda jego umiejętność była opisywana jako OP, a to głównie za sprawą swoich przeliczników.
Jest to rekordzista, jeżeli chodzi o procent wygranych gier. W pierwszych 25 minutach jego współczynnik wygranych dochodził aż do 73%, natomiast ogólnie wygrywał 65% wszystkich swoich gier.
Kto będzie kolejny? Blisko na pewno jest Seraphine, która w tym momencie ma już prawie 59% na rangach powyżej platyny. Być może więc i ona wkrótce dołączy do klubu 60%.