BoxBox stworzył bota, który gra z nim jako Janna w League of Legends. Czy to naprawdę działa?
Znany streamer postanowił stworzyć coś, co szybko obiegło internet i zachwyciło graczy.
Granie solo ADC w League of Legends często kojarzy się z prawdziwą loterią. W niektórych grach nieznajomy support bywa naprawdę ogarnięty i świetnie współpracuje, nie tylko chroniąc swojego strzelca, ale również dbając o wizję oraz nękając przeciwników. Innym razem trafia się na kogoś, kto gra tak, jakby poszedł na supporta za karę – niespecjalnie reaguje na inicjowaną walkę, zapomina o ochranianiu przeciwników lub całkowicie opuszcza swojego ADC i przechadza się po mapie.
BoxBox znalazł na to rozwiązanie, a jest nim granie Janną, która jest sterowana przez bota. Brzmi dziwnie? Warto zobaczyć, jak to działa.
Bot Janna w akcji
Albert Sunzheng, 25-latek, to znany gracz League of Legends, który obecnie jest rozpoznawalnym streamerem. Wiele osób kojarzy go zapewne z grania Riven i cosplayów tej bohaterki. Tym razem chodzi jednak o coś zupełnie innego – bota, który gra Janną i aktywnie reaguje na polecenia głosowe gracza.
Jak to dokładnie działa? Bot automatycznie wybiera Jannę do gry, a potem czeka na komendy od swojego ADC. Na nagraniu widać, jak BoxBox mówi sztucznej inteligencji, by ta osłoniła go tarczą, użyła heala lub atakowała przeciwników.
- ZOBACZ – Kolejne problemy z wyszukiwaniem przedmiotów w sklepie w LoLu. Co tym razem napotkali gracze?
Bot wyposażony jest również we własne wypowiedzi – może odpowiadać graczowi prostymi sformułowaniami.
Wydawać się to może absurdalne, ale jak widać po streamach BoxBoxa – bot faktycznie z nim współpracuje i o ile nie reaguje tak szybko, jak robiłby to zwykły gracz, to pomoc sztucznej inteligencji może wiele zdziałać w czasie gry.
Bot Janna nie jest idealny i wciąż wymaga wielu poprawek, ale jest na pewno ciekawym pomysłem. Komentujący sprawę żartowali, że zachowanie sztucznej inteligencji jest urocze, tak samo jak jej głos. Niektórzy pisali, że dopiero z tego typu botami gracz czuje, że ktoś faktycznie z nim współpracuje, nie to, co randomowo przydzielone osoby.