Reklama

Ciekawa mechanika w Wild Rift, która zdaniem graczy powinna być dodana do trybu ARAM w LoLu

League of Legends

Reklama

Mechanika Wild Rift, o którą proszą gracze LoLa.

Reklama


W League of Legends istnieje tryb ARAM, który dostępny jest przez cały czas. W związku z tym istnieją gracze, którzy zamiast rankedów na Summoner’s Rift wolą losowo spotkać się na lodowym moście.

Kilka lat temu Riot Games wprowadziło mechanikę umożliwiającą wybranie postaci, którą ktoś zrollował. Dostępna jest ona na górze i czeka na chętną ją osobę. Jednak jest jeden mały problem, na który narzeka społeczność, a ma to Wild Rift.

Losowanie na ARAMach

Głównym założeniem ARAMów, jak sama ich nazwa wskazuje to: All Random All Mid, czyli wszyscy dostają losowe postacie oraz walczą na jednej alei. Podczas wyboru bohatera, jeżeli ten nam nie pasuje, co kilka gier, możemy wylosować kolejną oraz wziąć trafioną przez naszego sojusznika i tutaj właśnie pojawia się problem.

Reklama

Czasami zdarzają się sytuacje, w których mamy dostępne dwa tokeny do losowania, ale postać, którą dostaliśmy, jest „okej”. Możemy więc albo ją zatrzymać, albo spróbować trafić coś lepszego. Jednak, jeżeli dostaniemy coś gorszego, istnieje szansa, że nasz sojusznik podwędzi nam wcześniejszego championa.

Tutaj właśnie pojawia się różnica pomiędzy Wild Rift i League of Legends. W mobilnej wersji LoLa po „rollu” bohater zostaje zablokowany, a nasi sojusznicy nie mogą przez kilka sekund go zabrać. Na wypadek, gdybyśmy chcieli go odzyskać, to mamy do niego pierwszeństwo. Niestety w klasycznej grze tego jeszcze nie ma, czego nie rozumie społeczność.

Czy Riot coś z tym zrobi? Możliwe, że faktycznie deweloperzy posłuchają się graczy i uznają, że pomysł twórców mobilnego LoLa jest dobry. Na to jednak pozostaje nam jeszcze trochę poczekać.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej