Dlaczego ludzie kupowali Viego za 20, 30 tysięcy NE, skoro kosztuje 7800?

Niektórzy nieźle się zdziwili widząc, że nagle z ich konta zniknęło kilkadziesiąt tysięcy Niebieskiej Esensji.

Viego to najnowszy bohater League of Legends, który nie tylko cieszy się dużą popularnością, ale także słynie z czyszczenia kont graczy. Wszystko przez to, że jego kupowanie dla wielu osób było niezbyt przyjemnym doświadczeniem.

Bohater normalnie kosztuje 975 RP, albo 7800 NE. Tymczasem jego zakup czasami kończył się wydatkiem rzędu 24 tysięcy NE, albo kolejnej wielokrotności 7800.

Nowi gracze LoLa mają nietypowy problem. Nie rozumieją, dlaczego czerwony ward jest “pinkiem”

Jak to wyglądało?

Wydawałoby się, że jednego bohatera nie da się kupić trzy razy, a jednak. Gracze już od kilku dni informowali o nietypowym błędzie i przestrzegali innych przed kupowaniem Viego. Z resztą, to samo działo się z Rell i kilkoma innymi bohaterami. Konkretne komentarze społeczności wspominały nawet, że występowało to już w 2015, a może i jeszcze wcześniej.

Użytkownik Reddita o nicku „Jealy” pokazał, jak można kupić Viego trzy razy. Wszystko przez klienta i fakt, że ten nie reaguje na zakupy, a przynajmniej tak się może wydawać. Postać po zakupie nie znika i dalej można ją nabyć. Normalny człowiek uznaje więc to za błąd i próbuje dokonać zakupu ponownie.

„Kupiłem Viego 3 razy przed zorientowaniem się, że może NE maleje bez zniknięcia go ze sklepu. Zrestartowałem więc klienta. Miałem kupionego Viego i 23400 mniej Niebieskiej Esencji.”

W efekcie, wraz każdym zakupem zmniejsza się ilość posiadanych NE, ale bohater nie jest przypisywany do konta. W zasadzie można tak wyzerować sobie konto, co kilku osobom już się udało.

To oczywiście jeden z błędów obecnego klienta, ale może być naprawdę dotkliwy, jeżeli ktoś nie zwraca dużej uwagi na stan NE. Nieciekawie robi się także w momencie, gdy chodzi o RP. Co w takiej sytuacji należy zrobić?

Najlepiej napisać po prostu do supportu. Winą tych błędów ponoć są ostatnie problemy z działaniem League of Legends. Riot wspominał, że chodziło o DDOSy, które utrudniały część procesów, w tym także przetwarzanie zakupów.