Gracz LoLa wypisał cechy, które jego zdaniem wyróżniają Koreańczyków na tle innych serwerów
Jeden z graczy przyjrzał się koreańskim graczom League of Legends i wyciągnął pewne wnioski.
Nie od dziś wiadomo, że w społeczności LoLa krążą pewne stereotypy na temat różnych serwerów. Niektóre z tych tekstów są żartobliwe, ale bywają też takie, w które sporo osób wierzy i traktuje je na poważnie. Dobrym przykładem jest to, że podobno Koreańczycy podchodzą do gry zupełnie inaczej niż osoby z Europy czy Ameryki. Wielu fanów gry kojarzy Koreę z topowymi e-sportowcami, takimi jak chociażby Faker. Ile jest w tym prawdy? Czy koreańscy gracze faktycznie tak bardzo wyróżniają się na tle innych serwerów?
Wnioski z koreańskiego serwera LoLa
Jeden z graczy – Spidertotem – postanowił opisać swoje wrażenia z koreańskiego serwera League of Legends, który według wielu uchodzi za prawdziwą kopalnię utalentowanych osób, które prezentują o wiele wyższy poziom niż na NA czy EUNE.
Gracz napisał:
Jestem Amerykaninem, który mieszkał w Korei przez 6 lat. Przez ten czas nauczyłem się grać w LoLa i spędziłem w tej grze niewyobrażalną ilość czasu. Co prawda nigdy nie byłem wybitny, ale po tym jak wróciłem do NA i zacząłem grać na tym serwerze, zauważyłem sporo różnic między graczami z obu regionów.
Autor wypisał kilka podpunktów, które jego zdaniem wyróżniają koreańskich graczy na tle innych serwerów, szczególnie tego amerykańskiego.
Koreańczycy nie stawiają na skalowanie
Pierwszym tematem, który poruszył autor posta, jest nacisk na skalowanie się, który widać u osób grających na NA czy EUNE. Często słyszy się o tym, że „w late game mamy silny team” i drużyny nie chcą się poddać, ponieważ wierzą, że ich postać się wyskaluje. Jest sporo championów, którzy pasują pod ten koncept, choćby Kayle, Veigar, Nasus czy Master Yi.
Z czego to wynika?
Dużo osób wierzy, że jest to spowodowane kulturą szybkiego poddawania się w Korei i zaczynania kolejnej gry. Nie jest to prawdą. Koreańczycy postrzegają Ligę jako grę, która ma bardzo ważną fazę liniową. Oni chcą zdominować aleję, wyjść z niej z 10 killami i w taki sposób wygrywać gry. W Ameryce dużo osób gra pasywnie przez 30 minut, wierząc, że potem wyskalują się i wycarry’ują team.
W Korei rzadziej mainuje się konkretnych bohaterów
Zdaniem autora posta Koreańczycy dużo rzadziej posiadają konkretnych mainów czy tak zwanych OTP. Na serwerze KR spotyka się zazwyczaj osoby, które grają pod metę i wybierają to, co jest aktualnie silne. Na innych serwerach często spotka się ludzi, którzy mają po 500 tysięcy maestrii na postaci, co zdaniem autora jest nietypowe wśród Koreańczyków.
Podczas gdy w Korei narzeka się na nudną metę, w innych miejscach ludzie narzekają, że ich main nie jest już silny. Picki koreańskie żyją i umierają wraz ze zmianami w LoLu. Oczywiście to nie znaczy, że nie ma tam żadnych OTP. Po prostu widuje się ich znacznie rzadziej.
Koreańscy junglerzy lubią podejmować ryzyko
Zdaniem autora zestawienia, w Korei gra się znacznie agresywniej i junglerzy częściej decydują się na trudne akcje.
W Korei junglerzy chcą grać agresywnie. Jeśli nie będziesz za nimi podążał, będą się denerwować, a nawet zaczną trollować lub wyjdą z gry. Taki styl gry sprawia, że ludzie na tym serwerze są znacznie bardziej zdecydowani.
Spidertotem uważa, że w innych regionach częściej widzi się, że gracze wyczekują na dobry moment i wchodzą do walki dopiero wtedy, gdy są pewni, że cała akcja zakończy się powodzeniem.
W Korei stawia się duży nacisk na mechanikę
W kolejnym punkcie autor tłumaczy, że na serwerach koreańskich bardzo mocno stawia się na umiejętności i możliwość mechanicznego ogrania przeciwnika.
Koreańczycy chcą popisać się swoją mechaniką. Nawet jeśli przegrywają, wciąż mogą wybrać walkę, jeśli perfekcyjnie zagrają jakąś akcję, więc wszyscy próbują być w tym jak najlepsi.
Autor uważa, że taki stan rzeczy może wynikać z niskiego pingu. Gracze mogą reagować w ułamku sekundy, więc bardzo ważny jest świetny refleks i szybkie myślenie. Spidertotem zasugerował nawet, że być może to przez to zabójcy nie są tam tak aż tak nienawidzeni, podczas gdy w Europie czy Ameryce wiele osób na nich narzeka. Autor sugeruje, że Koreańczycy po prostu potrafią ich ograć mechanicznie i bez problemu reagują na krytyczną sytuację w super szybkim tempie.
- ZOBACZ – Taka drużyna złapie Was na 30 sekund, przez które się nie poruszycie. Zmora każdego gracza LoLa
Koreańczycy stawiają na macro, podczas gdy inni nie do końca to rozumieją
Ciekawym aspektem grania na serwerze KR jest to, że sporo osób stara się stawiać na tak zwane macro. Zapewne sporo osób słyszało, że grę w League of Legends można podzielić na macro i micro. Mikro skupia się na dobrym opanowaniu bohatera, jego mechanik, combo i tak dalej. Macro obejmuje znacznie więcej. To umiejętność poruszania się na mapie, podejmowania decyzji, reagowania na zachowanie drużyny i nie tylko.
Zdaniem autor Koreańczycy bardzo dobrze rozumieją macro, przez co każdy z drużyny stara się dobrze kontrolować mapę, zbierać jak najwięcej farmy, dbać o cele i tak dalej.
Każdy koreański gracz uważa się za carry. Wszyscy starają się zdobyć jak najwięcej minionów, a co za tym idzie – rozdzielają się, kontrolują mapę i cele na niej. Dla porównania, gracze z NA wolą trzymać się razem jako grupa.
Gdy gracz Ameryki trafia na serwer KR ma wrażenie, że jego drużyna nigdy się nie zgrupuje. Za to gry Koreańczyk pojawi się na innym serwerze, czuje, że jego drużyna zapomniała, co jest w tej grze istotne.
Koreańscy gracze uwielbiają zasadzki
Ostatni podpunkt to zasadzki na drużynę przeciwną. Według autora zestawienia, ludzie z serwera KR uwielbiają zastawiać pułapki. Często czekają w krzaku, aż ktoś z wrogów będzie nieostrożny i postanowi go samotnie sprawdzić.
Byłem zaskoczony, gdy przestałem grać na koreańskim serwerze, ponieważ w innych miejscach takie taktyki nie są aż tak częste. W Korei drużyna potrafi zebrać się przy smoku i zastawić zasadzkę na przeciwników. W NA gracze zazwyczaj podchodzą do dragona po czasie, wrogowie już zaczęli go robić, więc ci stoją w jego okolicy pingując się nawzajem, aż smok zniknie. Następnie krytykują junglera, że ten nie wskoczył tam, by ukraść dragona przeciwnikom.
Na koniec warto zaznaczyć, że zebrane wnioski nie dotyczą każdego gracza z Korei. Jak wiadomo – fanów League of Legends jest naprawdę wielu i na każdym serwerze zdarzają się zarówno świetni gracze, jak i ci, którzy niekoniecznie znają się na mechanikach bohaterów i często zapominają o kontrolowaniu mapy czy objective’ów.
Sporo komentujących popierało przedstawione wyżej punkty. Być może nie zgadzano się ze wszystkim w 100%, ale niejeden gracz, który miał okazję bawić się na serwerze koreańskim, przyznał, że jest w tym naprawdę dużo prawdy.