Reklama

Gracze ARAMów mają dość tego buildu na Ashe – „to toksyczne połączenie”. Riot będzie interweniował?

League of Legends

Reklama

Gracze narzekają, że Riot nie robi nic z buildem na Ashe, który jest niesamowicie irytujący.

Reklama


Jak powszechnie wiadomo budowanie postaci na mapie Howling Abyss często różni się od tego, co można spotkać na Summoner’s Rift. Wielu graczy lubi testować dziwne połączenia itemów lub po prostu pójść bohaterem pod AP. Świetnymi przykładami są AP Malphite, AP Twitch czy AP Kog’Maw.

ARAM to dla wielu osób tryb dla zabawy, miła odskocznia od stresu związanego z rankedami czy miejsce, w którym można potestować różnych championów.

Niestety od czasu do czasu bywa tak, że pewien build wymyka się spod kontroli i zwyczajnie irytuje społeczność. Tym razem stało się tak z Ashe, jedną z najstarszych i najbardziej charakterystycznych postaci z League of Legends.

Reklama

Jej specyficzny build jest niesamowicie denerwujący i gracze mają go już dość.

Irytująca Ashe na ARAMie

Każdy, kto gra ARAMy na pewno kojarzy charakterystyczny build na Ashe, który polega na zmniejszeniu cooldownów tak, by zamęczać przeciwników jej W i ultem.

W tym sposobie budowania znajdzie się takie itemy, jak: Imperial Mandate, Ionian Boots of Lucidity, Serylda’s Grudge czy Axiom Arc.

Ci, którzy nie korzystają z wymienionego buildu, często sięgają pod tak zwaną „AP Ashkę”, która polega na spamowaniu W – Salwy, które nakłada podpalenie z maski Liandry’ego i Demonic Embrace’a.

Nie da się ukryć, że opisywane sposoby budowania potrafią być naprawdę denerwujące, dlatego gracze dziwią się, że Riot nic z nimi nie robi. Co ciekawsze – gra kara tych, którzy budują bohaterkę w standardowy sposób, czyli pod AD.

Jeden z graczy napisał:

Ashe na ARAMach potrzebuje osłabienia cooldownów, a nie obrażeń. Takie debuffy szkodzą o wiele bardziej buildom pod AD, podczas gdy to budowanie pod Imperial Mandate jest najbardziej toksyczne. 

To, co Riot robi z Ashe na ARAMach nie ma sensu, nie dość, że osłabiają jej obrażenia o 15%, to jeszcze bohaterka otrzymuje więcej dmg ze wszystkich źródeł. 

Wystarczyłoby zmniejszyć popularność buildu pod Imperial Mandate, a oni wolą niszczyć samą postać. 

Problem nie leży w jej obrażeniach, ale to, że przy niskim czasie odnowienia wystarczy spamować jej W i ultem, którego mamy co 25 sekund. 

Nie rozumiem, dlaczego oni wciąż zmieniają wartości dmg, zamiast wpłynąć na ability haste. Wprowadzenie nerfów na obrażenia zmusza ludzi do przejścia na to toksyczne połączenie i zabija wszelką nadzieję u osób, którzy chcą budować ją normalnie – pod AD. 

Toksyczna konfiguracja itemów skupia się wyłącznie na przyspieszeniu ładowania umiejętności, więc znerfienie tego byłoby idealnym rozwiązaniem. 

Inny z graczy napisał:

Ashe na ARAMie jest po prostu GŁUPIA. Wystarczy zbudować maskę, a potem przejść pod CDR i obijać przeciwników Kometą. W łatwy sposób wygrywasz, a przy okazji sprawiasz, że wrogowie mają ochotę wyjść z gry. 

Trzeba przyznać, że popularny build na Ashe na Howling Abyss potrafi wkurzyć. Wielu fanów ARAMów nie rozumie decyzji Riotu. Nie jest to pierwszy raz, gdy wzmocnienia i osłabienia na trybie były dla graczy nieco bezsensowne.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej