W sieci pojawił się filmik przedstawiający bug związany z blokowaniem się na wieży w czasie ARAMu.
W League of Legends często zdarzają się przeróżne błędy. Część z nich nie jest szczególnie szkodliwa, jak np. wizualny bug związany z Apheliosem, który po śmierci zastyga w tak zwanym „T-pose” (zobacz). Niestety większość błędów nie kończy się na zabawnym widoku, ale znacząco wpływają na rozgrywkę. Dużo mówiło się o zbugowanych postaciach, które zabijały cały przeciwny team jedną umiejętnością, stawały się nieśmiertelne lub robiły rzeczy, które zdecydowanie nie były zaplanowane przez twórców. Zdarzało się czasem równie to, że postać blokowała się lub zacinała w dziwny sposób.
Mimo że większość bugów przytrafia się na mapie Summoner’s Rift, to Howling Abyss również przypomina od czasu do czasu o tym, że League of Legends nie jest grą idealną. Gracze zauważyli, że ARAMy często cierpią z powodu mniejszych lub większych bugów. Jeden z nich uwieczniono na filmiku, który szybko stał się bardzo popularny. O co dokładnie chodzi?
Blokowanie się na wieży i teleportacja do przeciwników
Gracz o nicku Dynitios opublikował na Reddicie filmik, który przedstawiał z pozoru zwykły ARAM. W pewnym momencie Nautilus z drużyny autora posta zblokował się na wieży obok Nexusa. Bohater nie mógł się poruszyć ani wykonać żadnej akcji. Po krótkiej chwili teleportowało go na środek mapy, gdzie czekali już przeciwnicy.
ZOBACZ – Która kolejka w League of Legends jest najpopularniejsza? Można się nieźle zdziwić
W komentarzach do posta można było przeczytać, że taka sytuacja zdarzyła się także innym osobom. Jeden z graczy napisał:
W przeszłości w podobny sposób utknąłem w wieży podczas ARAMu. Zdarzyło mi się to tylko raz i powiedziałbym, że to jest naprawdę rzadki błąd, ponieważ widziałem go zaledwie 2 razy na 1800 rozegranych gier w tym trybie. W moim przypadku zablokowanie skończyło się użyciem flasha, ponieważ nie mogłem zrobić niczego innego.
Wszystko wskazuje, że uwieczniony na filmie błąd jest naprawdę nietypowy i wielu graczy prawdopodobnie nigdy na niego nie trafiło. Warto jednak o nim wiedzieć.