Reklama

Dlaczego LoL cenzuruje „Can”, „no” i inne dziwne słowa, które utrudniają komunikację?

League of Legends

Reklama

Gracze pokazują coraz dziwniejsze przykłady na to, jak cenzuruje się klienta League of Legends.

Reklama


Cenzura w kliencie LoLa to nic nowego. Przypomnijmy, że niektórzy potrafili dostać bana za napisanie „gg”, czy „ez”. Tymczasem jeden z graczy pokazuje, jak bardzo cenzura nakładana na konkretne słowa potrafi utrudnić komunikację.

Chcecie zapytać, czy ktoś może grać na innej linii? Nie ma takiej opcji, nie dacie razy napisać przykładowo „can”.

Cenzura w kliencie LoLa

Użytkownik Reddita o nicku immaBREE zamieścił nagranie, pokazujące, jak mocna może być cenzura. Chcecie poprosić kogoś o oddanie Wam linii? Nie ma takiej opcji. Cały czat wygląda, jakby były na nim tylko przekleństwa.

Reklama

„Can i top” – nie da rady czegoś takiego napisać. System po prostu potraktuje te słowa gwiazdkami.

Dlaczego tak się dzieje? Cenzura w LoLu uczy się maszynowo. Jeżeli jakieś słowo było wielokrotnie użyte w negatywny sposób, to jest po prostu cenzurowane. Taki widok mogą spotkać gracze szczególnie na serwerze azjatyckim. Warto dodać, że każdy region ma swoje zasady i wykluczone słowa.

I tak przykładowo „can” choć w angielskim nie jest niczym złym, to dla Wietnamczyków oznacza nazwę popularnej używki. Natomiast „no”, czy „to” pozostaje jedną wielką zagadką. Prawdopodobnie chodzi tutaj po prostu o system, który stwierdził, że te słowa nie powinny się znajdować w LoLu, bo są używane w negatywny sposób.

GRACZE, BY RADZIĆ SOBIE Z CENZURĄ TWORZĄ NAWET SWÓJ SŁOWNIK

Gracze są jednak dość kreatywni. Powstała więc propozycja, by komunikować się kodem morse’a, tworząc wystarczające przerwy pomiędzy ***. Gracze już zaczęli tworzyć ciągi gwiazdek, który miałyby być odzwierciedleniem konkretnych zapytań. Czy to się przyjmie? Trudno powiedzieć, natomiast jest to pewien kierunek radzenia sobie z cenzurą.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama