Mimo negatywnych komentarzy na temat aktualizacji VFX Elise z LoLa, ta pojawiła się na serwerach live
Co nie przypadło graczom do gustu w aktualizacji VFX Elise?
Od momentu ukazania się jednych z pierwszych aktualizacji VFX Ezreala w patchu 8.20 oraz niedługo później Morgany w 9.5, gracze zakochali się w tego typu poprawkach starszych wizualnie bohaterów. Postacie znacząco zyskały na popularności, a Riot zadowolony był z osiągniętych rezultatów.
Wydawać by się mogło, że tego typu projekty zaczną pojawiać się częściej, jednak ze względu na to, że studio ma na głowie inne istotne sprawy, a tego typu aktualizacje VFX są często prowadzone przez pojedyncze osoby, nie stały się głównym priorytetem Riotu. Mimo to co jakiś czas można było przyglądać się mniej lub bardziej udanym update’om wydawanym przez projektantów.
O zmianach Elise można było dowiedzieć się już jakiś czas temu (Elise z League of Legends otrzyma aktualizację VFX. Jak prezentuje się odświeżona bohaterka?). Mimo że Riot w tego typu aktualizacjach kładzie spory nacisk na komunikację ze społecznością, głosy fanów nie zostały wysłuchane, a oczekiwane przez graczy poprawki nie zostały wprowadzone.
Co jest nie tak z update’em Elise?
Elise trafiła do League of Legends w 2012 roku. Przez prawie 10 lat od premiery bohaterki styl graficzny w grze Riotu znacząco wyewoluował, co można zaobserwować, chociażby patrząc na Wild Rift – mobilną adaptację LoLa, która już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie znacznie nowocześniejszej produkcji.
Elise, której umiejętności dotychczas wyglądały dosyć realistycznie, poprzez aktualizację straciły swój realizm. To zaś nie przypadło do gustu sporej części komentujących rework wizualny. Liczni gracze piszą, że ich zdaniem nowe efekty wizualne są znacznie gorsze od starszych.
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego zdecydowano się na estetykę „upiornej mgły” dookoła i całkowicie zniszczono pająki. Na przykład kokon w niczym nie przypomina już pajęczego kokonu.
Nie mówię, że teraz jest lepiej czy gorzej, ale wygląda na to, że Riot bardziej podkreśla fakt, że Elise jest pająkiem z Wysp Cienia, a nie zwykłym pająkiem. Jej sieć nie jest zwykłą pajęczyną – to magia mgły Shadow Isles.
Fani zwrócili uwagę, że Riot poszedł w kierunku odwzorowania Elise, aktualnie znanej z Legends of Runeterra – karcianej gry od Riotu, w której omawiana bohaterka jest znacznie bardziej powiązana z Wyspami Cienia niż można by dotychczas przypuszczać po przyjrzeniu się postaci na Summoner’s Rift.
Mimo że projektanci starają się ujednolicić styl graficzny, spora ilość graczy uznała, że jest to dobry kierunek dla Elise.
To pierwsza aktualizacja wizualna, która moim zdaniem mija się z oczekiwaniami. Skill W w ludzkiej postaci jest o wiele mniej efektowne i mimo że rozumiem, że chcieli powiązać Elise bardziej z Shadow Isles poprzez uczynienie jej sieci zieloną, to kłóci się to z resztą jej kolorów. Nie wspominając już o tym, jak fajnie wyglądała złota sieć Victorious Elise. Teraz są to po prostu zwykłe niebieskie sidła. Jeśli mam być szczery, to jestem naprawdę rozczarowany.
Mimo że aktualizacja trafiła już na serwery live, twórcy być może zareagują na kolejną falę krytyki w kierunku zmian i wydadzą poprawki, które zadowoliłyby choć w niewielkim stopniu zawiedzioną część społeczności. W tym momencie jednak nic na ten temat nie wiadomo.