Reklama

Nawiązania do Arcane na mapach w LoLu denerwują graczy. Dodanie głosów bohaterów serialu było złym pomysłem?

League of Legends

Reklama

Gracze skrążą się, że zmiany na mapach w LoLu, które mają nawiązywać do serialu, są irytujące.

Reklama


Trudno znaleźć gracza LoLa, który nie słyszał o Arcane. Serial okazał się tak ogromnym sukcesem, że niektórzy boją się, że niedługo będzie pojawiał się dosłownie wszędzie. Póki co nawiązania do tytułu można znaleźć w wielu innych grach (nie tylko w tych od Riotu), pojawiły się tematyczne murale w wielu miastach na świecie (w tym również w Polsce, np. W Polsce powstał kolejny mural z Arcane. W jakim mieście można go zobaczyć i jak wygląda?), po ulicach jeździły tematyczne autobusy, a Burger King stworzył nawiązujące do postaci zestawy.

Wydawać by się mogło, że wszyscy oszaleli na punkcie Arcane i dziś w miejscach związanych z League of Legends mówi się tylko o wspomnianym serialu. I tu pojawia się pewien problem. Produkcja nawiązuje bezpośrednio do gry, a gracze twierdzą, że to właśnie w grze odwołania do Arcane okazały się kompletną klapą. O co chodzi?

Irytujące głosy bohaterów

Każdy, kto zalogował się do League of Legends, na pewno zauważył, że w grze znajduje się wiele nowości – pojawiają się tematyczne misje, z których można otrzymać za darmo skórki nawiązujące do serialu (póki co dostępny jest Jayce, ale już jutro pojawi się także Vi). W grze dodano kreator postaci, w którym można pobawić się i stworzyć swoją podobiznę, odwzorować championów z LoLa lub stworzyć zupełnie nowego bohatera. Możliwości jest naprawdę dużo.

Reklama

Po wejściu do meczu można zauważyć, że w tle ekranu ładowania znajduje się grafika związana z Arcane, a po rozpoczęciu gry słychać, że co jakiś czas bohaterowie serialu rzucają różne odzywki.

Zapewne Riot uznał, że da to fajny klimat i teksty Vi, Caitlyn czy Jinx będą ciekawym smaczkiem. Być może chęci były dobre, ale w praktyce wyszło to naprawdę słabo i gracze przyznają, że taki dodatek jest po prostu irytujący.

Jeden z nich napisał:

Rior rzeczywiście zrobił coś w sprawie odświeżenia map, ale nie wyszło to w pozytywny sposób.

Obecnie słyszymy różne wypowiedzi Caitlyn, Jinx czy Vi w grze, nawet jeśli te nie pojawiają się w meczu. Nie ma możliwości wyłączenia tych wypowiedzi. Uważam, że to tylko opóźnia wiele powiadomień, zarówno wizualnie, jak i dźwiękowo. To jest antywzór takich dodatków, nieważne jak na to spojrzysz.

Wskazówki dźwiękowe w takiej grze są ważne, a ja mam dość instynktownego szukania Vi na ekranie, aby określić kto właśnie użył jakiegoś skilla. Takie dodatki do gry w celu reklamowym to kiepskie podejście.

Inny gracz dodał:

Tak, to dość irytujące, gdy słyszę „You have been slain” 10 sekund po tym, jak się odrodziłem.

Komentujący skarżą się, że głos komentatora jest mocno opóźniony, przez co wszelkie informacje np. o pentakillu, śmierci, zniszczeniu wieży i innych tego typu rzeczach wyświetlają się dopiero po czasie.

Opóźnienie widać szczególnie mocno na trybie ARAM, podczas którego dzieje się bardzo dużo, a randomowe wypowiedzi Vi czy Caitlyn w tle sprawiają, że kolejka z wyświetlaniem powiadomień robi się strasznie długa.

Według niektórych Riot zawalił sprawę. Gracze twierdzą, że dużo lepsze byłoby dodanie na mapie małych dodatków kosmetycznych, które nawiązywałyby do serialu. Nie wpływałyby one na grę, ale byłby ciekawym smaczkiem dla tych, którzy by je zauważyli.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama