Nervarien o tym, jak dostał bana na Twitchu i dlaczego takie bany są czymś dobrym
Nervarien, jeden z popularnych youtuberów i streamerów opowiedział o tym, jak został zbanowany na Twitch.
Na kanale Nervariena pojawił się film „Jak dostałem bana na Twitch”, z którego można wywnioskować, że youtuber został niedawno zbanowany. Sytuacja miała miejsce jednak 4 lata temu.
Także spokojnie, Nervarien w tym momencie nie jest zablokowany, a jego kanałom nic nie grozi. W komentarzach można przeczytać, że youtuber trochę podpuścił swoich widzów i jednocześnie wykorzystał to, o czym wspominał w samym filmie.
Nervarien o swoim banie
Okazuje się, że Nervarien ostatniego swojego bana dostał jeszcze w 2016 roku za sprawą streamowania IEM. Mimo pozwolenia od ESL, jego transmisja została potraktowana jako naruszenie praw i „zdjęta”. Kanał został zbanowany, a streamer musiał się odwoływać.
Nie było to raczej nic niesamowitego, natomiast co ciekawe, Nervarien uważa, że takie bany ostatecznie są czymś pozytywnym, jeżeli chodzi o ilość widzów.
„W ogóle apropo w ogóle banów na Twitchu, to szczerze wam powiem, że niekiedy bany wychodzą na dobre. Dostajesz takiego bana na 24 godziny i jakby nic się dla ciebie nie dzieje, jeżeli chodzi o Twitcha itd. Ale całego Twitcha i okolice, cały internet obejdzie informacja, że dostałeś bana i dużo ludzi wiesz, przypomni sobie o tobie. I to jest taki ban co jakiś czas to dobra rzecz.”
Nervarien wie co mówi, w 2016 roku po swoim banie miał dwukrotnie większą liczbę oglądających. Wszyscy chcieli się dowiedzieć, o co chodziło z banem i skąd on w ogóle się wziął.
Częste blokady mogą być jednak bardzo bolesne. Czasami zbyt duża ich ilość może się przełożyć finalnie na permanentnego bana, z którym nic się nie da zrobić. Nawet w Polsce było kilka takich przypadków.