Riot o Renacie, najnowszej bohaterce LoLa – jak wyglądało projektowanie postaci, co kierowało Riotem i nie tylko
Co warto wiedzieć o najnowszej postaci z League of Legends? Oto Chembaronessa – Renata Glasc.
Renata to nowa bohaterka LoLa, która pojawiła się w grze 17 lutego 2022 roku. Zapowiadano ją jako postać znacznie mroczniejszą od typowego supporta. Dodatkowo wczesne wzmianki o Chembaronessie twierdziły, że każdy, kto nią zagra, poczuje prawdziwą siłę i władzę.
Riot podzielił się ze społecznością informacjami na temat wczesnych projektów i pomysłów na Renatę. Nie od początku była ona tym, kim jest dziś. Proces tworzenia nowej bohaterki był naprawdę interesujący.
Renata Glasc w League of Legends
Od samego początku było wiadomo, że Renata to postać wyjątkowa. Riot nie ukrywał, że chciał zerwać ze schematem słodkich i kolorowych championów, którzy często pojawiają się na dolnej alei. Yuumi, Lulu, Soraka czy Seraphine to sympatyczne i urocze bohaterki. Renata miała być zupełnie inna.
Projektant gry, Blake „Squad5” Smith wspomina:
Już na dość wczesnym etapie całego procesu braliśmy pod uwagę stworzenie mrocznego zaklinacza. Zacząłem od skoncentrowania się na zadaniach zaklinacza, którymi są chronienie członków drużyny i pomaganie im w osiągnięciu sukcesu. Następnie zacząłem zastanawiać się nad tym, jak nadać bardziej złowieszczy charakter tej mechanice.
Na pierwszy rzut oka można by sądzić, że niewiele da się zrobić, by uzyskać podstępnego zaklinacza. Uzdrawianie, osłanianie i wzmacnianie są z definicji bezinteresowne — oddaje się sojusznikowi cząstkę swojej mocy i nie prosi o nic w zamian. Ale jeśli trochę pokopać, okazuje się, że istnieje bardzo dużo sposobów, aby „uzłośliwić” mechanikę zaklinacza.
Moc, ale nie za darmo; manipulowanie wrogami; zmuszanie sojuszników, aby walczyli nawet po śmierci. Oto ścieżka, która podążył Squad5, by stworzyć podstępnego zaklinacza.
W dalszej wypowiedzi Blake Smith wyjaśnia:
Zawęziłem mechanikę rozgrywki jeszcze zanim Renata stała się Renatą. To dość nietypowe, jeśli chodzi o proces tworzenia bohatera, ale ponieważ od początku mieliśmy bardzo charakterystyczny motyw rozgrywki, było zupełnie jasne, jakiego zestawu potrzebujemy. Jej R dosłownie zwraca wrogów przeciw sobie. Na swój sposób przypomina to prowokację w tym znaczeniu, że jeśli jesteście wrogami Renaty, to prowokuje was do zaatakowania waszego sojusznika. Dodatkowo Renata zwiększa waszą prędkość ataku, co sprawia, że jesteście bardziej zabójczy, zabijając swoich kumpli. To ten fajny moment, gdy Renata może zwrócić waszą siłę przeciwko wam samym. Ostatecznie R stało się moją ulubioną umiejętnością w jej zestawie, ponieważ prezentuje nowe podejście do zaklinaczy, którego do tej pory nie mieliśmy w League.
Broń Renaty jest czymś więcej, niż tylko jej narzędziem – jest jej sługą. Ma zdolność odczuwania i wykonuje każde polecenie.
Każdy zaklinacz potrzebuje broni, a patrząc na te, których zaklinacze zwykle używają, starszy grafik koncepcyjny, Sunny „Kindlejack”” Pandita, zauważył, że nie ma wśród nich dużej różnorodności. Masę w nich wiatru, wody i magii. Ale łączą je dwie rzeczy: są duże i robią dużo różnych rzeczy.
Narysowałem zapewne setki projektów broni dla Renaty. Na pierwszy rzut oka powinno być jasne, że ta broń rozjusza ludzi i daje im nieśmiertelność, niszczy wrogów, osłania sojuszników oraz sprawia, że wrogowie zwracają się przeciw sobie nawzajem… Robi całą masę rzeczy. Ponieważ Renata jest zaklinaczem, chciałem znaleźć jakieś pokręcone „medyczne” rozwiązanie, więc wypróbowałem strzykawkę, pojemnik z chemikaliami, a nawet karabin maszynowy. Ale koniec końców najlepiej pasowało przywołanie czegoś podobnego do kaduceusza.
Mając 183 centymetry wzrostu, Renata Glasc nie musi zadzierać głowy, by na kogoś spojrzeć. Ale gdyby jednak się zdarzyło, że ktoś będzie wyższy, Renata otwiera swoją „parasolkę”, zmuszając adwersarza, by zniżył twarz do poziomu jej oczu.
Na tym etapie zespołowi pozostało już tylko łatwe zadanie zaprojektowania kompletnego bohatera, który ucieleśniałby podstępny zestaw, który zaprojektował Squad5 — zatem jakiego rodzaju zło ucieleśniają takie umiejętności?
Zło przybiera w League wiele form. Poczynając od komicznego, małego panicza zła po zwiastującą zagładę świata wściekłość wynikającą z żalu i straty, a nawet całe kompendium demonów, których paleta możliwości zaczyna się od pożerania, a kończy na torturowaniu. Ale nigdy nie mieliśmy zła, które byłoby realne. Oczywiście wszyscy pamiętamy boleść pierwszego zerwania i wrażenie, że już nigdy nie otrząśniemy się z tego rozdzierającego cały świat cierpienia, ale tylko nieliczni z nas szerzą Zrujnowanie za pomocą Czarnej Mgły wydobywającej się z dziury w klatce piersiowej, przez którą wyrwano nam serce.
A gdyby tak stworzyć coś bardziej przypominającego nasz świat? Coś bardziej nowoczesnego?
Oblicze kapitalizmu w grze
Prezeska, przedsiębiorczyni,
urodzona wśród biedoty Zaun.
Renata, Renata Glasc.
Kto nie kocha kapitalizmu? Zdobywania wszystkiego własnymi rękami, wspinania się po towarzysko-ekonomicznej drabinie i budowania korporacyjnego imperium. Aby to osiągnąć, wystarczy jedynie piąć się po plecach ludzi, którzy wam pomagają, niszczyć środowisko i unikać płacenia podatków. Czyż to nie jest wspaniałe?
Chociaż wszyscy świetnie znamy korporacyjne zło, nigdy nie podjęliśmy się przeniesienia go do League. Ponieważ tkwi w tym jeden problem — ta nowoczesna wersja z naszego świata jest taka realna. Jak bohater żyjący w świecie pełnym smoków, demonów i magii miałby ucieleśniać korporacyjne zło?
Mieliśmy już rdzeń zestawu, wiedzieliśmy, że reprezentuje zło (lub jest dwuznaczny moralnie), a teraz zadecydowaliśmy, że będzie bogatą przedsiębiorczynią. A zatem z jakiej części Runeterry pochodzi i jaka jest jej historia?
Zaun i Piltover są wyjątkowe w Runeterze. To miasta postępu, technologii i wielkich nierówności. Mamy masę postaci, które dają nam wgląd w życie obu miast i istniejących w nich subkultur, ale żadna z nich nie należy do uprzywilejowanej warstwy społecznej. No… to nie jest do końca prawda.
Szukając rodzaju bohatera, który pasowałby do rozgrywki, osobowości i archetypu bohatera tworzonych przez zespół, na myśl od razu nasuwa się postać Silco. Ale Ryan „Reav3” Mireles, lider zespołu ds. bohaterów, już wyjaśnił, dlaczego Silco nie wybiera się do League.
Reav3 wyjaśnił:
Przeanalizowaliśmy Silco już na bardzo wczesnym etapie procesu kreowania bohatera, ale uznaliśmy, że nie spełnia on wymagań stawianych bohaterom League. Szczerze mówiąc, większość postaci z Arcane nie spełnia tych wymagań, nawet Jinx, Caitlyn i Vi. Noszą stonowane ciuchy i mają dość skryte osobowości. To sprawdza się dobrze w Arcane, ponieważ serial jest bardziej osadzony w realiach, a bohaterowie powinni być bardziej powiązani z rzeczywistością, ale w League nie tego szukamy. Bohaterowie muszą być bardzo wyraziści, wyjątkowi i mieć jasno zdefiniowane źródło mocy. Próbowaliśmy podrasować Silco, aby spełniał te założenia, ale wówczas przestawał być sobą. Uznaliśmy, że taka przeróbka bohatera, którego wszyscy pokochaliśmy w Arcane, byłaby nie fair, dlatego ostatecznie poszliśmy w innym kierunku.
W Zaun władza spoczywa w rękach chembaronów — bossów świata przestępczego, którzy wzbogacają się kosztem najbardziej bezbronnych obywateli miasta. Są bezwzględni. Przebiegli. Żądni władzy. To było idealne środowisko.
Scenarzystka Dana Luery „griddlebones” Shaw powiedziała:
Zastanawiając się nad tym, kim Renata powinna być, wiedzieliśmy, że będzie to ktoś posługujący się manipulacją. Ktoś, kto potrafi skłonić ludzi, by spełniali jego prośby, tak aby nie musiał sam brudzić sobie rąk, oraz umie zmienić wrogów w sojuszników. Takie działania kojarzą się z szefami organizacji przestępczych, więc spędziliśmy wiele czasu, analizując ich działania.
Zadałam sobie pytanie „Jak prezentowałby się baron świata przestępczego z lat dwudziestych lub trzydziestych mający takie umiejętności?”. Ponieważ podobnie jak Renata, wielu mafiozów chciało być postrzeganych jako praworządni przedsiębiorcy, jakby ten wizerunek mógł przesłonić zabijanie ludzi na prawo i lewo. Zastanawiałam się, czy moglibyśmy stworzyć działającą legalnie bizneswoman, która podobnie na prawo i lewo zabija ludzi? Tak powstały zręby osobowości Renaty.
Do fortuny Renata doszła po plecach rodziców, alchemików z Zaun, do szpiku kości przesiąkniętych humanitaryzmem. Zapewniali opiekę medyczną najbiedniejszym z biednych, obywając się przy tym bez żadnych gratyfikacji. Renata kładła się do łóżka zziębnięta, głodna i rozżalona. Nie powinno więc dziwić, że gdy dorosła, zamiast pójść w ślady rodziców i świadczyć bezpłatne usługi medyczne w Zaun, postanowiła stworzyć wielkie korporacyjne imperium.
Jednak w przeciwieństwie do prezesów i członków zarządów z naszego świata, Renata Glasc nie pretenduje do bycia pozytywnym bohaterem. Oczywiście funduje mieszkańcom Zaun maski tlenowe po katastrofach chemicznych, ale to zwykły koszt prowadzenia działalności biznesowej.
Glamour w chemtechowym stylu
Wszystko, co jest związane z Renatą, powinno kojarzyć się z najwyższą jakością, podobnie jak w przypadku elity Piltover, którą ukradkiem naśladuje (do czego oczywiście nigdy się nie przyzna). Od białego kombinezonu, który wyróżnia się na tle brudu Zaun, po jedyny w swoim rodzaju, niezwykle stylowy, trójlufowy pistolet z magazynkiem. Wszystko, co ma Renata, jest robione na zamówienie, eleganckie i drogie. W tym również narzędzia, których używa do zabijania.
Protezy kończyn nie są niczym nowym w Zaun. Wielu obywateli miasta pracuje w straszliwych warunkach i staje się ofiarami przerażających wypadków skutkujących poważnymi okaleczeniami, w najlepszym wypadku. Ale Renata podchodzi do spraw w sposób bardzo… pragmatyczny.
We wnętrzu sztucznego ramienia Renaty wije się mnóstwo rurek i tłoków, które zawierają jej chemtechowe „medykamenty”. Dzięki nim może dowolnie kontrolować serwowane „wspomaganie”, sięgać po różne rzeczy, manipulować palcami i wciskać właściwe guziki lub — jeśli jest taka potrzeba — zaaplikować śmiertelną chemiczną miksturę każdemu, kto ośmieli się jej sprzeciwić. Ale jeśli odważycie się zawierzyć swoje życie ręce Renaty Glasc, być może znajdziecie się dość blisko, aby dostrzec w niej coś pięknego i znajomego.
Kindlejack powiedział:
Staram się dobrze osadzać postacie w świecie gry, dlatego każdy element projektu Renaty jest powiązany z tym, co widzieliście już wcześniej. W przypadku jej ramienia sugerowałem się projektem Orianny. Proteza Renaty nie została raczej wykonana przez tę samą osobę, jednak z pewnością stworzył ją rzemieślnik przykładający dużą wagę do artyzmu i piękna formy, a nie tylko do użytkowości w industrialnym stylu tak często spotykanym przypadku wielu innych bohaterów z Zaun. Nawet paleta barw powinna przywodzić na myśl bohaterów takich jak Jinx i Mundo.
Ale pod fasadą piękna i klasy Renata Glasc zawsze miała reprezentować sobą przerażającą i potężną osobowość z Zaun. A ktoś noszący garnitur z najlepszej elnuczej wełny niekoniecznie wysyła sygnał „zadrzyj ze mną, a zginiesz”, którym emanuje Renata.
Przyglądałem się innym maskom w League — na przykład maskom Urgota i Viktora — i zastanawiałem się, czy mogą istnieć style i techniki stosowane wyłącznie przez rzemieślników z Zaun. Nie chciałem, żeby wygląd Renaty był zupełnie oderwany od otoczenia, ale powinien kojarzyć się z wysoką jakością. Renata nie wybierała swojej maski z katalogu typowych projektów, ale być może wynajęty przez nią wykwalifikowany inżynier wymieniał się notatkami z Viktorem. Albo może chodził do klasy z kimś, kto odpadł, trafił do więzienia, a potem zaprojektował maskę dla Urgota.
Jeśli chodzi o to, dlaczego Renata nosi maskę: chodzi o element zastraszenia. Nie potrzebuje jej, by przeżyć, ale pobiera z niej mikrodawki chemtechu. Kartridże na dole działają jak inhalatory i stale podają jej najlepsze substancje wspomagające z Piltover i Zaun.
Glasc Industries po wsze czasy
Nigdy nie będzie miała dosyć. Gdy Renata osiąga swój cel, zawsze znajduje sobie kolejny, jeszcze bardziej ambitny. Może wyśle w kosmos samochód albo coś takiego. Mi osobiście kojarzy się z kapitalistycznym podejściem, polegającym na stałej ekspansji i permanentnym niezadowoleniu z zysku, który nigdy nie jest wystarczająco wysoki — trzeba generować wciąż więcej i więcej, całe strumienie kasy — taka właśnie jest Renata. Jest bezdenną otchłanią ambicji i chciwości. Mogę wyobrazić sobie, że mówi: „No dobrze. Może wreszcie przyszedł czas, żeby zatrudnić najemników i przejąć Noxus. Chyba to dobry moment?”.