Riot zamiast naprawić błąd Blitzcranka w LoLu, to uznał, że będzie to „nowość” i kolejna modyfikacja bohatera
Riot Games, zamiast naprawić błąd, to uznał, że będzie ciekawą nowością.
W League of Legends wciąż istnieje kilka błędów, a niektóre z nich często powtarzają się po kilku miesiącach. Jednak teraz twórcy zaskoczyli wszystkich i postanowili dodać małą nowość do umiejętności popularnego robociego wspierającego.
W aktualizacji 12.20, która 19 października trafiła na oficjalne serwery, Blitzcrank otrzymał małego buffa. Oprócz tego w patch notes znalazła się krótka notka o nowości zwanej „na księżyc”. Tylko, że ta nowość… jest błędem.
Błąd Blitza, ale jako nowy dodatek
Postacie mogące przyblokować lub podrzucić przeciwnika w LoLu, czasami zmagają się z małym błędem animacji. Ten, zamiast podlecieć w górę na kilka jednostek, leci na księżyc i na krótką chwilę znika z mapy. Podobnie było z Blitzem, ale teraz nie jest to już określane jako błąd, a efekt umiejętności.
Jak można zauważyć, jego „E” otrzymało możliwość wyrzucenia w strefę kosmiczną potwora z dżungli. Działa to jednak tylko w momencie, kiedy wykorzysta on ulepszoną łapkę do jego dobicia.
Gracze śmieją się, że deweloperzy tak dzielnie walczą z błędami, że zamiast je naprawiać, to uwzględniają w mechanice postaci. Być może, jest to przyszłość, którą Riot chce wprowadzić do LoLa. Bo skoro gracze i tak grają, to po co naprawiać bugi?
- ZOBACZ – Esport w LoLu ma się tak dobrze, że Mistrzostwa Świata notują rekordowe spadki oglądalności
Odstawiając jednak prześmiewcze opinie na bok, można zauważyć, że to nie jest głupi pomysł. Nie dość, że wygląda, to dobrze, to nie kosztowało twórców zbyt dużej pracy i mogą skupić się na czymś ważniejszym. Nie jest to także pierwszy przypadek, gdzie bug stał się mechaniką. Wiedzą to zapewne doskonale gracze Alistara, którzy używają „zbugowanego combo”, czyli „W” + „Q”, które nie odpycha przeciwnika, a pozwala byczkowi na doskoczenie do celu i jego natychmiastowe podrzucenie.