Reklama

Riot zrezygnował z wprowadzania tej wyczekiwanej funkcji do LoLa. Gracze nadal są zmuszeni korzystać z programów

League of Legends

Reklama

Trudno powiedzieć, dlaczego nadal tego nie wprowadzono i to mimo tego, że funkcja ta nieoficjalnie była już wielokrotnie testowana.

Reklama


League of Legends to gra, która mimo swojego wieku stale się rozwija. Projektanci dbają o to, aby rozgrywka nie nudziła starszych graczy, a jednocześnie była zbalansowana. Ze względu na nieustannie zmieniającą się branżę gier, gracze regularnie proszą Riot, aby wprowadzał kolejne usprawnienia czy zmiany, które sprawią, że doświadczenia płynące z grania w LoLa będą po prostu lepsze.

Jakiś czas temu można było dowiedzieć się o funkcji, która pozwoliłaby graczom na ukrycie swojego profilu zarówno przed obcymi, jak i znajomymi, których posiada się na liście. Fani natychmiastowo zauważyli liczne zalety oraz wady, które płynęłyby z tego rozwiązania. Mimo że niektórzy wręcz nie mogli doczekać się wprowadzenia nowej funkcji, ostatecznie wieści o niej ucichły, a Riot nie odniósł się do tego tematu.

Co dalej z „trybem prywatnym”?

Wielu fanów gier od Riotu z pewnością zdaje sobie sprawę z możliwości ukrycia swojego nicku na przykład w Valorancie. Gracze, którzy nie chcą, aby ich pseudonim był dla wszystkich widoczny, po prostu mogą zaznaczyć opcję, która go ukryje.

Reklama

Po pojawieniu się na serwerach testowych LoLa opcji, która sprawiała, że profil stawał się prywatny, wielu fanów było naprawdę zadowolonych (Riot umożliwi ustawienie profilu w League of Legends w tryb prywatny. Co będzie można ukryć przed innymi?).

Od cichego wprowadzenia tej funkcji minęło już sporo czasu. Zniknęła ona również z serwera PBE. Fani co jakiś czas przypominają twórcom o tym, że możliwość ukrycia profilu jest w grze potrzebna, a gracze dzielą się kolejnymi powodami, które miałyby nakłonić twórców do wznowienia prac.

Moja lista znajomych w League jest dość duża i obejmuje graczy, z którymi gram duo, przyjaciół, a nawet znajomych z pracy. Czasami nie chcę z nimi grać albo nie chcę, żeby wiedzieli, że jestem w grze, nie usuwając ich z listy znajomych. To irytujące, gdy ktoś prosi cię o grę, a Ty za każdym razem musisz znaleźć jakąś wymówkę, dlaczego nie możesz dołączyć.

Byłoby łatwiej, gdyby można było wyłączyć status online tak jak w aplikacjach społecznościowych.

Dzisiaj gracze nie mają możliwości zarządzania swoim statusem w inny sposób, niż tylko pobierać pogramy ze stron trzecich. Tym najpopularniejszym jest „Deceive”. Jest to proste narzędzie, które opracowano już wiele lat temu. Blokuje ono dostęp do serwerów Riotu odpowiedzialnych za czat. Dzięki temu można faktycznie udawać, że nas nie ma. W tym momencie program jest „tolerowany” przez Riot, ale w każdym momencie może się to zmienić.

I to jest w tym najgorsze. Ludzie i tak z tego masowo korzystają i muszą liczyć się z tym, że ich konto w pewnym momencie może zostać po prostu zbanowane. Niby na Discordzie lata temu deweloperzy mówili, że za to nie będzie banów, ale wiadomo, w Riocie coś może się zawsze zmienić.

Użytkownik Reddita o nicku alphagusta pisze natomiast o uciążliwym znajomym, którego nie chce usuwać ze swojej listy przyjaciół.

Mam na swojej liście gościa, którego znam z widzenia. Dodał mnie i za każdym razem, kiedy się loguję, dostaję wiadomości z prośbą o zagranie. Jest tak nieznośny, że nie chcę, żeby widział, że jestem online, a nie mogę go usunąć, bo jest osobą, którą może się o to oburzyć i zrobić dramę.

Na ten moment nie wiadomo, czy Riot ostatecznie planuje wprowadzenie funkcji profilu prywatnego. Wielu fanów już w przeszłości zwracało uwagę zarówno na plusy, jak i minusy względem toksyczności w League of Legends. Niektórzy przytoczyli sytuacje, w których byli wyzywani za to, jak dużo punktów maestrii posiadają na niektórych postaciach, a inni powiedzieli, że nie będzie możliwości sprawdzenia, czy gracz nie jest kimś, kto celowo przegrywa rozgrywki przed rozegraniem meczu.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama