Zmiany Soraki w LoLu, pozwalające jej na oczyszczanie sojuszników z antyheala pokazują, jak trudno balanasować postacie
Kontrowersyjne zmiany Soraki wcale nie są takie złe?
Kilka dni temu poinformowano społeczność League of Legends, że już niedługo do gry trafi nowy efekt na superumiejętności jednej z najbardziej rozpoznawalnych wspierających.
Soraka od aktualizacji 11.18 będzie oczyszczała z każdego sojusznika efekt Głębokich Ran, który zmniejsza leczenie. Wszystko to przed nałożeniem heala, co martwi graczy i twierdzą oni, że stanie się to zbyt OP.
Anty-heal niestraszny Sorace
Jeden z użytkowników Reddita postanowił pokazać społeczności, jak trudna jest do zbalansowania Soraka i dlaczego dodanie przez Riot opcji usunięcia antyheala jest najlepszą z możliwych.
Jak opisuje aluxmain, deweloperzy mieli jeszcze inną ścieżkę modyfikacji Soraki, zważając na to, że antyheal zabiera jej 60% mocy ulta:
- Wzmocnienie superumiejętności o 60%
Teraz, jeżeli nie zbudujemy ograniczenia leczenia, z automatu przegrywamy mecz. Dodatkowo linie solo, na których nie musimy we wczesnej fazie gry posiadać obrony przed nadmiernym pozyskiwaniem zdrowia, mocno straci po globalnej pomocy z bota.
Wydawać się więc może, że oczyszczenie z Głębokich Ran to najlepsze rozwiązanie. Nie zmieni praktycznie nic na liniach solo i we wczesnej fazie gry, a w późniejszej uleczy tylko ulta. Pamiętajmy, że większość bohaterów nakłada efekt za każdym razem, kiedy zaatakuje przeciwnika, więc od razu po uzdrowieniu, sojusznicy Soraki dostaną ponownie debuffa.
Gracze sugerują również trzecie rozwiązanie. Mianowicie osłabienie wszystkich przedmiotów leczących i zmniejszenie efektu antyheala tak, aby postacie leczące stały się silniejsze. Wymaga to jednak masy obliczeń i prawdopodobnie w najbliższym czasie Riot nie podejmie takiej decyzji.