Blizzard przyznaje oficjalnie, że obrywa atakami DDOS.
Blizzard w końcu przyznał, że winą problemów technicznych są ataki DDOS. Wkurzeni są tak samo gracze Overwatch, jak i innych produkcji Zamieci.
Ataki wymierzone są w Call of Duty Modern Warfare. Dlaczego? Bo według atakujących jest to beznadziejna gra.
Ataki DDOS na Blizzarda
Wczoraj Blizzard otwarcie napisał, że zespół zmaga się z atakami DDOS.
[#Bnet] We continue to see impact from a DDoS attack resulting in degraded access to our games and services. We’ll continue to share updates as they become available. Apologies for the disruptions this is causing right now.
— Blizzard CS – The Americas (@BlizzardCS) November 14, 2019
Ostatnio uaktywniła się znana grupa Lizard Squad, odpowiedzialna za największe ataki DDOS w ostatnich latach. Niedawno próbowali poigrać trochę z Epic Games, natomiast nie dali sobie rady. Jak sami stwierdzili, Epic ma dedykowany zespół do zajmowania się atakami i nie są w stanie wyrządzić Fortnite większej krzywdy.
https://twitter.com/UGLegion/status/1192563448867147777
Co innego Blizzard. Tutaj można go zdejmować co chwilę.
https://twitter.com/UGLegion/status/1193332334369689606
Trochę zabawne, trochę straszne. Położenie jednej gry skutkuje problemami w kilku innych. Battle.net nie jest przygotowany na takie ataki i mamy tego efekt od kilku dni.