Reklama

„Overwatch 2 to żałosny skok na kasę” – gracze niezwiązani z Blizzardem

Overwatch

Reklama

Fani Blizzarda zdają się rozumieć mniej więcej zamysł, jaki stał za Overwatch 2. Inni niekoniecznie.

Reklama


Blizzard ogłosił i pokazał Overwatch 2. I o ile gracze związani z pierwszą częścią gry zaczynają łapać już o co chodzi, o tyle branża gier robi sobie małe śmieszki.

„Czyli czekaj, dostajecie 4 mapy, 2 bohaterów i kampanie fabularną i nazywacie to inną grą?” – takich komentarzy jest mnóstwo.

Skok na kasę?

Jasne, że społeczność Overwatch patrzy na to inaczej. W końcu kampania fabularna dodająca nowe umiejętności, levelowanie postaci, rozwój fabuły, przedmioty to duża nowość dla Overwatch. Oprócz tego zmiana wyglądu postaci, może ich skilli na PvP, czy unowocześnienie HUDu.

Reklama

Natomiast ciekawie jest popatrzeć na to z perspektywy kogoś, kto nie jest ściśle związany z Blizzardem. W sieci pojawiło się sporo filmów odnośnie tego, że Overwatch 2 to tak naprawdę DLC w rodzaju kampanii i dodatku 4 map i jeżeli Blizzard będzie chciał za to 60 dolarów, to będzie zabawnie.

„Popatrz na to z boku, dostajesz zaktualizowane modele czegoś, co już było. Misje na mapach, które już są. Tak naprawdę dodatkiem są 4 mapy, nowe misje PvE i 2 bohaterów, z czego na początku wyjdzie tylko 1. A no i tak, jeden nowy tryb… I to nazywasz drugą częścią gry po 3 latach?.”

Tego typu wypowiedzi pojawiło się całkiem sporo i o ile to dość mocne uproszczenie to tak, właśnie tak to wygląda.

Video

„Dostajesz to samo, nowe skiny, jedną postać, jeden nowy tryb i misje PvE, płacisz za to samo i to wszystko.”

Griffin Gaming spogląda na to dość szorstko, wspominając, że Overwatch to tak naprawdę podtrzymywana przy życiu gra, z której większość osób już odeszła, a Overwatch 2 ma wydusić drugi raz kasę za to samo.

Overwatch 2 robi póki co to, co miało

Overwatch 2 wywołało mnóstwo emocji i przez chwilę jest na ustach wielu graczy. O to chyba chodziło, by przypomnieć o tym świetnym tytule i jednocześnie pracować nad czymś nowym. Czy to wszystko się jednak opłaci i czy faktycznie będzie warto kupować „dwójkę”? Czas pokaże.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej