Biedronka tak ustawiła palety, że nie dało się wyjść. Nagrał prawdziwą pułapkę w sklepie
Każda Biedronka ma ten sam problem. Przez sposób funkcjonowania tzn. dystrybucję bez magazynów, wszystko od razu musi lądować „na sklep”. A to ma czasami dość zabawne efekty.
Palety porozstawiane po całym sklepie to w Biedronce standard. To przez to wiele osób woli wybierać inne sklepy pokroju chociażby Lidla. Czasami te palety da się jeszcze przeżyć, ale tutaj doszło do sytuacji, gdzie cały sklep był jednym wielkim labiryntem.
Wygląda to dość zabawnie, ale zdecydowanie nie jest to śmieszne w momencie, gdy człowiek się spieszy i faktycznie musi kombinować, w jakim kierunku powinien się teraz udać, by trafić do wyjścia, czy do produktu, jaki chce kupić.
Biedronka i prawdziwy labirynt
Biedronka w tym przypadku ustawiła palety w wielu przejściach, nie dając nawet możliwości normalnego poruszania się po sklepie. Jeden zły ruch i jesteście w miejscu, z którego trudno wyjść. Jedynym sposobem jest albo się przeciskać, albo zawracać i próbować inną drogą.
Fakt faktem, że przez to niektóre produkty są niedostępne. Człowiek nie przesunie tych palet – musi obchodzić je dookoła, marnując czas.
Ludzie komentują, że dokładnie tak samo wygląda to u nich, a wręcz, że tutaj jest stosunkowo luźno.
Trudno sobie jednak wyobrazić, że faktycznie mogłoby być gorzej, ale możliwe, że palety są dosłownie wszędzie – to chyba gdzieś przy jakichś problemach logistycznych, lub w Biedronkach, które nie mają wystarczającej liczby pracowników.