Nie zamawiajcie tych napojów w Starbucks, chyba że chcecie wkurzyć pracownika
„Tiktokowe” napoje już niedługo będą się śnić po nocach pracownikom Starbucksa.
Starbucks mocno wyróżnia się na tle innych kawiarni swoją ofertą. W lokalu można zamówić wiele różnych, czasami nawet dziwnych i nietypowych kombinacji kaw, kawowych napojów, a nawet herbat, które dodatkowo zmieniają się co sezon.
Starbucksowi smakosze wiedzą jednak o tym, że napoje w tej kawiarni da się modyfikować na różne sposoby. Wystarczy tylko powiedzieć bariście, jak mają wykonać dany napój, by cieszyć się zupełnie oryginalnym smakiem.
„Tiktokowe kawy” ze Starbucksa
W ostatnich latach coraz więcej ludzi dowiaduje się z YouTube’a czy TikToka, że w Starbucks są jakieś „tajemnicze napoje” czy receptury. W efekcie przyjeżdżają do kawiarni i wypytują o dziwne nazwy, które znaleźli w internecie, z nadzieją, że pracownik ogarnie, o co w ogóle chodzi.
Tylko co na to sami bariści? Cóż… wygląda na to, że nie są z tego powodu zadowoleni.
Wiadomo, że oferta Starbucksa bardzo często różni się w zależności od regionu czy kraju. Oznacza to, że w Polsce menu może być zupełnie inne, niż te przedstawione choćby w USA. Za oceanem Starbucks jest o wiele bardziej rozwinięty, więc bariści są w stanie wykonać więcej ciekawych napojów.
Pod samym wątkiem odezwało się pełno baristów, którzy potwierdzili, że co chwila zdarzają im się takie sytuacje. A najgorsze ma być podobno podkładanie telefonów z filmikiem z TT pod nos.
Jasne, modyfikacja napojów jest możliwa w Starbucks i najczęściej nie ma z tym większego problemu. Wystarczy jedynie powiedzieć pracownikowi, co chcemy dostać, podać ewentualne składniki czy bazę do napoju, na którym nam zależy. I tyle. Nie ma żadnych tajemniczych menu ani tiktokowych receptur.