No look, no pass w wykonaniu piłkarza Ekstraklasy
Polska innowacja, czyli „no look, po pass”. Kiedyś wszyscy śmiali się z polskiej „tiki-taki”, dzisiaj wcale nie jest lepiej.
Polska Esktraklasa to inny poziom świadomości. Fakt, zdarzają się tam dziwne zagrania, ale jeszcze lepsze są takie sytuacje, gdzie w ogóle do tych zagrań nie dochodzi. Tutaj piłkarz GKS-u Katowice zaskoczył nie tylko przeciwników, ale i także siebie samego.
Miało być „no look pass”, czyli zagranie piłki bez spojrzenia na nią. Polega to na podaniu piłki bez patrzenia w stronę adresata podania. Jest to efektowna i zarazem skuteczna technika, która ma na celu zmylenie przeciwnika.
Coś jednak nie wyszło i piłkarz nie trafił w futbolówkę. Oczywiście, że w sieci stało się to hitem. Piłkarz otrzymał także wyjątkową nazwę tego tricku.
No look, no pass
Takie polskie akcenty na pewno mają swój urok. Wiadomo, że to tylko jedna sytuacja z jednego meczu. Takich akcji jest cała masa.
X: https://x.com/PawelPaczul/status/1860390626069467531
Ludzie w komentarzach po prostu się śmieją, bo co innego pozostało.
No look pass ma różne wersje. Jedni nie patrzą w ogóle w kierunku podania. Inni w ostatnim momencie odwracają głowę. Pół biedy, gdy to wychodzi. Gorzej, jak zdarza się coś takiego, jak tu.