Prosiłam chłopa 7 miesięcy. Wigilia, więc zrobiłam po swojemu
W teorii prosta sprawa, w sumie w praktyce również. Krótki opis sytuacyjny: Kobieta poprosiła swojego mężczyznę, by ten przymocował listwę.
Kobiety pewnie uznają, że no tak, oczywiście dziewczyna poprosiła swojego partnera, a ten przez kilka miesięcy nie znalazł czasu. Mężczyźni z kolei komentują, że nie widzą w tym nic niesamowitego. Skoro kobieta mogła to ogarnąć w jakieś 30 sekund, to równie dobrze oryginalnie mogła zrobić to wszystko sama.
Faktycznie, może być potem problem z odklejeniem tej taśmy, ale da się to ogarnąć. Najwyżej na nowo zrobi się ten fragment ściany, nic niesamowitego.
Ogarnęła to sama
„To po co prosiła jak sama mogła to zrobić? Może chłopa głowa bolała?” mówi jeden ze wpisów, który poniósł się w mediach społecznościowych.
Ludzie mocno się tutaj podzielili. Jedni piszą, że to prowizorka, inni komentują, że nie ma w sumie różnicy między tym, co widać było na początku, a tym, jak to wygląda teraz.
Wiadomo, ile ludzi, tyle opinii.
Czy kobieta mogłaby to sama z siebie ogarnąć na początku? Niby tak, ale przyklejanie listw do ściany to rozwiązanie raczej niezbyt szczęśliwe. Głównie dlatego, że potem trudno te listwy sensownie odkleić bez uszkadzania ściany.