Sklepy zamknięte też w soboty? Rząd szykuje kolejne zmiany w handlu
Najpierw zakaz handlu w niedziele, teraz… też i w soboty? Na to wychodzi, bo rząd przychodzi z propozycją zmian.
Co do niedziel handlowych i niehandlowych każdy ma swoje własne zdanie. Jedni faktycznie popierają, ale raczej zdecydowana większość niekoniecznie, zwracając uwagę między innymi na gastronomię, która normalnie w niedzielę funkcjonuje.
Ostatnio w sejmie można było usłyszeć o propozycjach dotyczących zmian w handlu. Wiele osób miało nadzieję, że po ubiegłorocznych wyborach rząd przywróci pracujące niedziele. A tu niespodzianka.
Soboty też zamknięte?
Już dla wielu ludzi niedziela bez handlu to za dużo. Niektórzy faktycznie sporo pracują, nawet na kilka zmian, lub ogólnie prowadzą bardzo zabiegany tryb życia, tłumacząc, że w sumie tylko w weekendy mogą zrobić jakiekolwiek zakupy. Cóż, najwidoczniej trzeba się będzie znów do tego dostosować.
Według nowego projektu sklepy miałyby być zamknięte w każdą pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. Natomiast nie wszyscy w rządzie są temu przychylni. Polska 2050 faktycznie chce trochę spuścić to ograniczenie z kilku niedziel w roku, natomiast Lewica Razem kontruje ten pomysł, chcąc wprowadzić nawet i krótsze godziny handlu w soboty. Tak tłumaczy to posłanka Marcelina Zawisza:
Zamiast dyskusji ciągłej o tym, jak zlikwidować handlu w niedziele, chcę, żebyśmy rozmawiali o tym, co możemy zrobić, by zapewnić większej grupie pracowników komfort. Czyli np. o której godzinie sklepy wielkopowierzchniowe i handel powinny się kończyć w sobotę.
Inni posłowie wspominali też o tym, aby w ogóle przywrócić funkcjonowanie sklepów do czasów sprzed Covida, tak aby sklepy były otwarte tylko do 21, „a nie do północy”. A w soboty z kolei do 18. Według szefa handlowej „Solidarności”:
Te sprawy w krajach europejskich są uregulowane w układach zbiorowych pracy, których u nas nie ma, więc możemy tylko i wyłącznie odwołać się do ustaw. Ja proponuję nie tylko ograniczenie czasu pracy w sobotę, ale również w tygodniu. Nie ma drugiego takiego kraju, gdzie sklepy są czynne do północy czy przez całą noc. To jest przesada, te kwestie powinny być uregulowane.
Oczywiście nie każdemu się to spodoba. Wiele ludzi na jakieś większe zakupy może sobie pozwolić tylko właśnie w weekendy, w tym przypadku w soboty. Dlatego może się to ze sobą gryźć. Rząd też na ten moment wydaje się niezdecydowany, więc pewnie do kolejnych zmian jeszcze zaczekamy.