Zapłacicie już za samo szukanie mieszkania na wynajem
Kto kiedykolwiek szukał mieszkania na wynajem, ten się w cyrku nie śmieje. A robi się jeszcze gorzej.
Poszukiwania mieszkań na wynajem bywa niesamowicie dziwnym doświadczeniem. Jedni mają farta i w ogóle ten etap ich omija, od razu przeprowadzają się do swojego mieszkania. Inni niestety muszą szukać.
Za to trzeba coraz częściej płacić. To robi się jakimś dziwnym trendem. Obecnie tego typu opłat jest jeszcze dość mało. Gorzej, że faktycznie można to spotkać coraz częściej. Zapewne za jakiś czas stanie się to normą i wręcz sposobem na zarobek.
Pieniądze za oglądanie mieszkania
Część osób życzy sobie kasę już za samo oglądanie mieszkania, które ktoś chce wynająć. Czaicie? Za sam fakt tego, że oglądacie jakieś mieszkanie, musicie zapłacić. Ile? W tym konkretnym przypadku 50 złotych.
Niby za dostęp do ofert z agencji też się płaci, ale tutaj to już inny poziom. W przypadku podpisania umowy, ta kwota jest zwracana.
Łatwo sobie wyobrazić, że „Janusze biznesu” zaczną wystawiać dobrze wyglądające mieszkania na wynajem, dodawać taką opłatę i zarabiać dobrą kasę nawet bez potrzeby wynajmowania komuś lokalu.
Ludzie trochę się tutaj podzielili. Jedni piszą, że absurd. Inni, że zrozumiałe, bo często ktoś się rozmyśla i nawet nie da znać. Głównie dlatego powstał cały ten trend umawiania po 10 osób na jedną godzinę.