Reklama

Zalany samochód czy można sprzedać, czy kupować. Co robić, odszkodowanie

Różne

Reklama

Obecnie wiele osób ma ten sam problem. Zalany samochód to może być albo sposób na ucieczkę od starego grata, albo stracenie dorobku życia.


Zalany samochód oczywiście można próbować sprzedawać, ale mało kto będzie go chciał kupić. Powodów jest wiele. Żadna elektronika z zalanego auta nie nadaje się do użycia. Może nawet uda się część uratować, ale te bolączki zalania będą wychodzić i to po kilku miesiącach od zdarzenia.

Kupowanie takiego samochodu to ogromne ryzyko, wręcz nieopłacalne. Jedyne rzeczy, które nadają się do użytku to błotniki, emblematy, części typowo nadwozia.

Reklama

Zalany samochód, co robić?

Reklama

W zasadzie jedynym ratunkiem jest ubezpieczenie samochodu. Jeżeli mieliśmy ubezpieczenie, to należy to zgłosić do ubezpieczyciela. Tutaj mogą być jaja, bo często jest tam punkt mówiący o tym, że ubezpieczenie nie zadziała, jeżeli zalania dało się uniknąć.

Zazwyczaj jest to stosowane w sytuacjach, gdy mimo wielkiej wody kontynuowaliśmy jazdę. Wtedy klops. Jeżeli samochód stał gdzieś na ulicy i został zalany, to powinno się obyć bez problemów.

Zalany samochód, czy OC wystarczy?

Jeżeli myśleliście, że OC Wam coś pomoże, to możecie zapomnieć. Jedynie AC i to konkretne jest w stanie coś tutaj zdziałać. Ostatnio często kupuje się to okrojone, więc wszystko zależy od wykupionego zakresu.

W serwisach, które będą Wam zawracać głowę przez 5 minut dowiecie się, że nie można odpalać samochodu i jest to prawdą. Nawet nie próbujcie, bo serio skończy się remontem silnika. Jeżeli woda dotarła gdzieś do połowy drzwi, to można jeszcze ratować silnik, sprzedając go jako używkę.

Będzie sporo kombinowania, najpierw ubezpieczyciel, a potem bujanie się ze sprzedażą wszystkich części. Naprawa będzie wprost nieopłacalna, nie ma sensu nawet o tym myśleć. Da się w niektórych przypadkach osuszyć auto, ale to tylko wtedy, gdy woda nie wyrządziła większych szkód.

Prosta droga jest taka:

  • Zgłaszacie szkodę do ubezpieczyciela. Tylko pamiętajcie, że większość ubezpieczycieli wymaga zgłoszenia w ciągu 24 godzin od zdrzenia,
  • Przyjeżdża rzeczoznawca, ocenia, czy samochód może być osuszony.

Potem to już prosto. Albo auto jest osuszane, albo dostajecie odszkodowanie. Ile? To zależy, jak ubezpieczyciel wyceni samochód przed zalaniem. Potem odlicza się kwotę wraku, czyli części, które w teorii można sprzedać.

Ubezpieczyciel może, ale nie musi pomóc przy sprzedawaniu części, lub całego wraku.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej