Co się stało z dziewczyną po aferze Giftpol? No nie zgadniecie…
Pamiętacie dziewczynę, która została zwolniona przez tę firmę? Jak potoczyły się dalej jej losy?
Giftpol w bardzo nieelegancki sposób podziękował jednej z dziewczyn za współpracę. Rozeszło się to po całej Polsce i mnóstwo firm oferowało byłej pracowniczce Giftpolu robotę. Tu, tam, siam, wszyscy chcieli ją zatrudnić.
Ale na podbijaniu sobie PR-u najwyraźniej się skończyło. Minęło już trochę czasu, a ci, którzy deklarowali się najmocniej, po prostu olali temat. Wiadomo, nie można się już pokazać, więc można zbyć sprawę.
Nadal bez zatrudnienia
Tyle było firm gotowych przyjąć graficzkę, tyle propozycji, a tymczasem dziewczyna wprost pisze:
Nadal jestem otwarta na oferty pracy, ponieważ niektóre złożone mi oferty pracy jako grafik zostały bez odzewu, więc polecam siebie jeszcze raz.
Wyszło więc na to, że ten, kto miał podbić sobie PR, to to zrobił. Reszta najwyraźniej stwierdziła, że zatrudnianie osoby publikującej te niekoniecznie dobre rzeczy z firmy to wcale nie jest taki świetny pomysł.
Podgrzanie tematu to jedno, ale najwyraźniej mało kto był faktycznie zainteresowany zatrudnieniem początkującego grafika.
I byłoby na tyle, jeżeli chodzi o te świetne firmy oferujące robotę od ręki. Albo wybrano kogoś innego, albo olano sprawę.