Decyzja w sprawie włodarza Fame MMA zapadła. On sam postawił sprawę jasno
Wygląda na to, że nie będzie powrotu do starego składu w postaci dwóch włodarzy i reszty udziałowców, którzy funkcjonowali nieco zza kulis.
Boxdel ujawnił, że „normalnie gada” z innymi wspólnikami. Czyli wygląda na to, że inni wspólnicy nie chcą się pozbywać Boxdela przez żaden proces sądowy. Nastąpiła kompletna cisza.
Boxdel w tym momencie ma więcej udziałów niż Wojtek Gola, co mogliśmy usłyszeć już wcześniej. Dzisiaj natomiast wiadomo, że Boxdel nie powróci do roli włodarza. On sam mówi, że nie chce już występować w tej roli.
To koniec Boxdela jako medialnego włodarza
— Ja powiedziałem chłopakom, że ja potrzebuję sobie zrobić też przerwę od tego, oni to zrozumieli, nie? I mówiłem, powiedziałem im, ogólnie tak, na samym początku był taki pomysł, że ja w ogóle się od tego wezmę i odłączę, bo już jakby będąc tym włodarzem na tej kurwa medialnej stopie, to już miałem po prostu dość tego wszystkiego. Szukałem też przyczyny w tym, dlaczego tak każdy wjeżdża. Bo chcą mnie po prostu ściągnąć z tego tronu — mówił Boxdel.
Padło też pytanie o to, czy wróciłby do swojej starej roli.
A jakbyś dostał teraz ofertę, dzwoni tam pan Krzysztof Rozpara, mówi ci, że Michał, słuchaj, jutro masz być na rozmowie. Przyjąłbyś?
Ja gadam z nimi normalnie.
Czy zgodziłbyś się?
Nie, ja nie chcę być medialnym włodarzem.
Ale to już w ogóle nie chcesz definitywnie czy po prostu potrzebujesz jeszcze więcej czasu?
Definitywnie nie chcę być medialnym włodarzem.
A jaki jest powód tego?
Bo ja bardziej bym wolał być zawodnikiem.
Czyli Boxdel może powrócić, ale bardziej jako zawodnik. I pewnie to się prędzej czy później wydarzy.
Boxdel zawsze był ważnym elementem Fame MMA i jego brak sprawił, że federacja mocno ucierpiała. Z drugiej strony nie wiadomo, czy nie straciłaby jeszcze więcej, gdyby Michał w ogóle został w federacji jako ten medialny jej przedstawiciel. Obecnie można tylko gdybać nad tym, jak mogłoby się to zakończyć.