Reklama

Drama z Mini Majkiem. O co chodzi? Youtuber podjął niezbyt trafną decyzję

Rozrywka

Reklama

Mini Majk jest popularnym polskim youtuberem, który ma dość duży fanbase. I to właśnie widzów postanowił w pewnym sensie wykorzystać.


Mini Majk nie jest pierwszym i zapewne nie ostatnim youtuberem, który zgodził się świecić swoim wizerunkiem przy wątpliwym moralnie „wydarzeniu”. Podchwyciły to kanały commentary i zrobiła się z tego może nie drama, ale dramka.

Wcześniej promowało to już wielu influencerów i choć całość jest kontrowersyjna, to jednak szary człowiek w zasadzie niewiele może z tym zrobić.

O co dokładnie chodzi?

Reklama

Mini Majk bierze udział w akcji, która polega na nabijaniu obserwujących na określone konta. W wielkim skrócie, bo naprawdę nie ma sensu się nad tym niesamowicie rozwodzić: Macie firmę, która chce mieć obserwujących, zgłaszacie się, płacicie około 5 tysięcy, a Mini Majk zachęca ludzi do obserwacji Waszej firmy.

Reklama

Po co ktoś miałby słuchać Mini Majka? A no dlatego, że wśród osób, które zaobserwują podany profil wylosowany zostanie samochód.

Działo się to wcześniej, będzie się działo i w przyszłości. Nie wiadomo, ile kasy dostał Mini Majk za udział w tym, ale można się domyślać, że sporo, skoro w ogóle podjął się czegoś takiego.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama