Upadek Dzordzo. Mama wzywa już do niego policję
Dzordzo znany jest ze swojego powiedzenia „Automaty we wtorek i sobotę”. Coś jednak u niego poszło nie tak.
Naprawdę wiele osób opisuje to, co dzieje się u Dzordzo jako upadek. Kiedyś pocieszna persona internetowa, dzisiaj większość osób kojarzy go niestety z alkoholem. Jedni śmiali się z tworzonej postaci, inni już od początku widzieli tam niepokojące zachowania. Jeżeli kompletnie nie kojarzycie, to od tego minął już dobry rok:
Dzordzo od tego czasu miał wiele różnych problemów, tak samo wzlotów, jak i upadków. Nie wyglądało i nadal nie wygląda to u niego dobrze.
Teraz zrobiło się jeszcze gorzej. Masa klipów i różnych ujęć pokazuje, że naprawdę tak się zrobiło jakoś dziwnie.
Te kompilacje z klipami wyglądały coraz gorzej i gorzej. Jednocześnie mężczyzna utrzymywał, że on chce zawalczyć w Fame MMA i pewnie, gdyby nie zachował się w ten sposób, to jego walka zostałaby w pewnym momencie klepnięta. Dzisiaj Dzordzo postrzegany jest już jako patoinfluencer.
Ostatecznie mama Dzordzo zadzwoniła po policję, kolejny już raz, bo po prostu się o siebie bała. Tak przynajmniej wynika z kontekstu całej sytuacji.
Dzisiaj wiadomo, że cała ta sytuacja z policją była ponoć spowodowana przez tatę mężczyzny, który miał zadzwonić do jego mamy. Ta zawiadomiła policję.
Finalnie Dzordzo szuka mieszkania dla siebie, ale widać, że niewiele się tam zmienia.
Gdyby influencer trochę zadbał o siebie i o treści, jakie tworzy, to na luzie mógłby żyć sobie spokojnie z TT i wypłat, jakie tam się pojawiają. A tak, to nadal ma podobno długi.