Fame MMA po tym zablokowało jego walkę. Póki co nie należy się jej spodziewać
Wszystko wskazuje na to, że ostatni przeciek był jednak prawdziwy. Faktycznie osoba, która udostępniła te rozmowy pisała, że zawodnik grozi prawnikami, ale finalnie i tak wszyscy się o tym dowiedzieli.
Leakowanie walk przez samych zawodników to pewna nowość. Ale jak widać, da się. Tomek Olejnik zapatrzony najwyraźniej w pieniądze od ewentualnego sponsora po prostu zleakował swój pojedynek na Fame 20 z Sylwestrem Wardęgą.
Ludzie zastanawiali się, czy ten leak jest prawdziwy, czy może Olejnik zagrał w szachy 5D i napisał to specjalnie, pod dyktando samej federacji. Przeczyły temu wiadomości, jakie osoba pokazująca wiadomości Olejnika miała dostawać od samego zainteresowanego. W każdym razie wiadomości koniec końców zostały usunięte.
Fame MMA się zdenerwowało?
Z tego, co mówi Natan Marcoń, to Fame wręcz zablokowało jedną walkę. Jak słyszymy podczas konferencji Prime MMA:
„(…) szkoda, bo stwierdziłem, że może tam sypnę troszkę fame’u i dam Olejnikowi zarobić pieniądze, ale Fame się strasznie bał właśnie, bo Olenik zleakował swoją walkę na 20 i Fame się strasznie bał i nie pozwoliło Olejnikowi na tę walkę, żebym mu krzywdy nie zrobił za dużej”
Czyli Fame wprost zablokowało walkę Natan Marcoń vs Tomek Olejnik. Kolejna osoba, już tym razem sam zawodnik leakuje, że przeciek ten rzeczywiście był prawdziwy. No chyba, że to jakaś kolejna zmyłka – w tym świecie wszystko jest możliwe.