Joanna Murańska wniosła broń na konferencję Clout MMA? Tak grubo nie było
„Powiedziała mi po co weszła, dlatego powiedziałem federacji, żeby spacyfikowała tę sytuację, bo za chwilę mogą mieć taką sensację, że do walki nie dojdzie. Przynajmniej jednej. Bo przynajmniej jeden z nich miałby przestrzelone kolano” – mówi Jacek Murański.
Słowa Jacka Murańskiego, który wypowiedział się po konferencji Clout MMA po kolei wprawiały dziennikarzy w osłupienie.
„Rozumiem, że Pan w jakiś sposób insynuuje mi, że Pana żona mogłaby strzelać do jednego z zawodników” – Pyta Mateusz Kaniowski podczas rozmowy z Jackiem Murańskim.
Reklama
Film: https://youtu.be/atFH8zj1FlY
Potem Jacek odpowiada, że mogła „spaść cała gala”. Mateusz Kaniowski sam nie do końca wiedział, jak zareagować na insynuowanie, że Joanna Murańska miała na scenie broń. Jakby… W jakim świetle to stawia ochronę Clout. Chyba, że Jacek będzie tutaj mówił w przyszłości o przenośni:
Mateusz Kaniowski: Dosłownie przestrzelone bronią palną kolano?
Jacek Murański: Nie wiem, może w przenośni.
Zostało to wszystko zrozumiane w jeden sposób, co widać po miniaturze na kanale Mateusza Kaniowskiego.
To nie tylko jedna rozmowa
To nie tak, że padło to tylko w jednej rozmowie. Również dla serwisu MMA.pl pojawiła kwestia posiadania czegoś w torebce. Tam po serii różnych wypowiedzi padło wprost pytanie:
„Ja muszę zapytać wprost, czy w torebce Pana małżonki pojawiła się broń palna?”
„Ja nie wiem, ale się domyślam”
Dalej jest też mowa:
„Potencjalne zagrożenie wyczuła i powiedziała, że jeżeli jeden z tych trzech zrobi ruch w moim kierunku, to będzie walić po kolanach”
Film: https://youtu.be/Srjvh0_SmwY
Większość ludzi zrozumiała te wywiady jako informację o tym, że żona Jacka Murańskiego mogła mieć w torebce broń. Sam Jacek Murański zapytany o to wprost odpowiada, że „nie wie”, co żona miała w torebce. Jednocześnie jest informacja o „waleniu po kolanach”.
Wiele serwisów poświęconych tej branży pisze w nagłówkach o tym, że mogło to się skończyć różnie. Oczywiście na ten moment to wszystko bazuje na słowach Jacka Murańskiego.