Krzysztof Stanowski mówi, jak to było z pozwem youtubera
Krzysztof Stanowski w ramach podcastu Zgrzyt wypowiedział się odnośnie całej sprawy z jednym z polskich youtuberów.
Krzysztof Stanowski odpowiedział na pytanie odnośnie dziwnego zdarzenia, kiedy to jego twarz została używa w miniaturze materiału, w którym nie było o nim w zasadzie mowy. Podpis też był dość sugerujący „Sprzedajni youtuberzy”.
Stanowski wówczas poprosił youtubera o adres kancelarii, potencjalnie by wysłać pismo. Dzisiaj wiadomo, jak ta sprawa została poprowadzona.
Pojawiły się przeprosiny
Szalony Reporter, bo o nim mowa napisał do Krzysztofa Stanowskiego z konkretnymi przeprosinami, wysyłając przy okazji adres kancelarii – zgodnie z prośbą Krzysztofa Stanowskiego.
Film: https://youtu.be/9oxbUrKwzUw
Czyli zostało to załatwione tak, jak można się było spodziewać. Miniatura została zmieniona, a sam Krzysztof Stanowski najwyraźniej odpuścił temat. W sumie i tak wszyscy, którzy byli zainteresowani jakkolwiek tym tematem i tak dowiedzieli się o podmiance.
Czy to jakaś przełomowa informacja, rzucająca nowe światło na sprawę? Nie, bo ludzie dowiedzieli się w sumie o treści przeprosin. Widać, że Stanowskiego ogólnie ta sytuacja raczej rozbawiła, niżeli jakoś szczególnie zezłościła.