Lexy odpowiada, jak się czuje po tym wszystkim, co się wydarzyło na Clout MMA
Clout MMA trudno zaliczyć do pełnych sukcesów. Z drugiej strony na pewno było o tym niesamowicie głośno.
Clout miał problem przede wszystkim z atakami DDOS. W efekcie strona logowania nie działała, a ludzie mieli ogromny problem nawet nie z oglądaniem gali, a zalogowaniem się. Ci, którym udało się to zrobić wcześniej, na luzie obejrzeli przynajmniej większość gali.
Natomiast federacji na pewno nie zależało na tym, by móc obejrzeć tylko „większość” gali, a po prostu całość w systemie PPV. Tak, jak to powinno oryginalnie wyglądać.
Lexy o Clout MMA
Lexy sama przyznaje, że nie był to dla niej najłatwiejszy czas, ale próbuje sobie jakoś z nim poradzić. Z perspektywy czasu ciężko powiedzieć, czy rzeczywiście dobrym pomysłem było wchodzenie w Clout.
Z drugiej strony, gdyby wszystko się udało, to Clout mógłby spokojnie zagrozić Fame czy Prime. Mimo wszystko było tam kilka ciekawych pojedynków, których potencjał nie został niestety w pełni wykorzystany. Dlaczego? Część poszła siedzieć, inni musieli zwijać manatki. Clout miał problemy z jakimiś losowymi rzeczami, które niekoniecznie były od nich zależne.