Nagranie 18+ pięknej influencerki na Instagramie, które przestraszyło ludzi
Jakiś czas temu opisywaliśmy „wyciek” materiałów jednej z influencerek, który pokazał, w jakim kierunku zmierza świat. Teraz pojawia się inna kwestia.
Jedna z popularnych influencerek, którą na Instagramie obserwuje ponad 140 tysięcy osób i która znana jest ze swoich zdjęć przeznaczonych jednak dla osób starszych, opublikowała pewne nagranie. To wywołało ogromne emocje i nietrudno zrozumieć dlaczego.
Część tego „pikantnego” contentu jest ukryte za opłatami. Swoją drogą ponad 60 osób płaci za to po kilkadziesiąt złotych.
W każdym razie nie o tym tutaj mowa, a o nagraniu, które wywołało w sieci bardzo dużą dyskusję.
Co jest w tym nagraniu takiego dziwnego?
Nagranie samo w sobie nie wzbudza żadnych wątpliwości, aż do czasu wejścia w szczegóły. Zresztą, zobaczcie sami:
W teorii normalne ujęcie z plaży. Dziewczyna po prostu jest sobie na jakichś wakacjach i publikuje z nich zdjęcia, filmy. Problem w tym, że osoba, którą widzicie, skrywa pewną tajemnicę.
Evie Starr, bo tak nazywa się dziewczyna… nie istnieje. To nagranie, które widzieliście, przedstawia influencerkę, której nie ma. Tzn. jest na Instagramie, ma swoje nagrania, ale została sztucznie stworzona.
Ludzie autentycznie się tego przestraszyli, co widać w szczególności po Twitterze. Doszliśmy bowiem do momentu, w którym nie da się w zasadzie odróżnić realnej dziewczyny od sztucznej inteligencji.
Jak powstało to nagranie? Techniką podmiany twarzy. Dlatego jest ono tak realistyczne. Ciało faktycznie należy do autentycznej osoby, natomiast twarz już nie – została wygenerowana. Można tam podstawić każdego i nie wzbudzi to żadnych podejrzeń. Pamiętacie, że ludzie płacą za jej zdjęcia? Tak się robi prawdziwy interes.