Natsu i kamerki. Wersow mocno zdziwiona odpowiedzią youtuberki odnośnie filmików
Podczas ostatniego filmu Wersow Natsu odpowiedziała na kilka pytań związanych stricte z kamerkami.
Wyciek filmów z Natsu miał miejsce jeszcze w 2021 roku. Początkowo ludzie niekoniecznie w to wierzyli, potem stało się jasne, że faktycznie to prawda. Była to jedna z absolutnie najgłośniejszych spraw, jakie przeszły przez polski Internet te kilka lat temu.
Z drugiej strony tak szybko, jak ludzie zaczęli o tym mówić, równie szybko przestali. Wszystko przez to, że Natsu normalnie się przyznała, wyjaśniła i zamknęła sprawę.
Daniel Magical zyskał międzynarodową sławę. Łamanym angielskim tłumaczy, że Nikola to nie jego córka
Teraz po kilku latach wiadomo więcej
Natalia pojawiła się u Wersow, gdzie dostała pytanie o te kamerki. Jedna z odpowiedzi szczególnie zdziwiła Weronikę. Partnerka Friza zapytała o to, czy ktoś poniósł jakieś konsekwencje za udostępnienie tych nagrań.
Okazuje się, że sprawa była zgłoszona do prokuratury, natomiast potem poszło to niekoniecznie po myśli youtuberki.
Ja tą sprawę zgłosiłam na prokuraturę, ale prokuratura się do mnie odezwała pół roku później, więc olałam temat.
Naprawdę? – pyta zdziwiona Weronika.
To było dla mnie zbyt obciążające. Tak szczerze po prostu nie chciało mi się chodzić na te zeznania, opowiadać milion razy o tym samym, a najprawdopodobniej i tak by nie znaleźli sprawcy, bo to cyberprzemoc jest bardzo ciężkim tematem. Bardzo ciężko jest doprowadzić do tego, kto zawinił.
Dzisiaj nadal nie wiadomo, kto stał za udostępnieniem filmów. Natalia nie podejrzewa nikogo konkretnego. Jak sama mówi, najprawdopodobniej ktoś trafił na te materiały przypadkowo i rozpoznał tam youtuberkę.