Nowy nabytek Prime MMA uwierzył, że jest gangsterem
Najczęściej pojawiające się pytanie po jego ogłoszeniu to „kto to jest” i jest to w pełni uzasadnione.
Ludzie raczej mają z niego bekę, niżeli traktują go na poważnie. Może się to jeszcze zmieni, ale takie mówienie o odzyskiwaniu długów wydaje się być po prostu zabawne. Szczególnie z tym uśmieszkiem.
Póki co Dajczman jest porównywany z Lasikiem, czy Natanem Marconiem, ale w tej uboższej wersji. Jest to osoba, która ma walczyć podczas Prime MMA 8, kojarzony przede wszystkim z serwisu TT.
Odzyskiwanie długów
Dajczman chyba uwierzył, że jest jakimś gangsterem. Chyba, że jest to konwencja i sposób na zwrócenie na siebie uwagę. Wówczas okej – to działa. Ale chyba w niezbyt pozytywny sposób, przynajmniej patrząc na odzew.
Dajczman albo coś zrobi na kolejnej konferencji, albo po prostu będzie jedną z osób, o której wszyscy szybko zapomną. Prime MMA musiało w nim jednak coś zobaczyć, skoro został w ogóle wzięty do federacji.
Póki co jest to na zasadzie „kto wie, ten wie”, a wiedzą chyba nieliczni, bo mało jest słów uznania w jego kierunku.