Polski youtuber (950 tysięcy subów) wrócił po 4 miesiącach kompletnej ciszy
Wrócił i dalej… Jest po prostu sobą, a ludzie dalej nie wiedzą, jak to rozumieć.
To na pewno jeden z dziwniejszych przypadków na polskim Youtube. Kiedyś był naprawdę nie tyle lubiany, co wręcz uwielbiany. Dzisiaj opinie o nim są bardzo skrajne. Przedziwna kariera i jeszcze dziwniejsze podejście do tworzenia na Youtube.
Po 4 miesiącach ciszy na platformę wrócił Krzysztof Gonciarz. Youtuber mający ponad 950 tysięcy subskrypcji zaczął znowu nagrywać. Ponownie jest bardzo dziwnie.
Krzysztof Gonciarz wrócił
Ostatni film Gonciarza dotyczył jego dramy z pewną dziewczyną. Teraz youtuber powraca i w swoim filmie, już na samym końcu mówi wprost:
„To są moje słowa dla was, pier…lcie się”
Miało to być w konwencji żartu, natomiast ludzie niekoniecznie to zrozumieli. Na to przynajmniej wskazuje estymowana ilość łapek w dół.
Postać Krzysztofa każdy rozumie na swój sposób, on sam z jakiegoś powodu podejmuje cały czas polemikę z widzami, którzy wypowiadają się w komentarzach. Jego content polega właśnie na przekomarzaniu się z widzami, którzy za nic w świecie nie kumają, co się stało z Gonciarzem.
Najnowsze odcinki zbierają całkiem sporo wyświetleń, jak na ten kanał i jego obecną kondycję. W tych filmach pojawia się wiele rozkmin, które sięgają poza standardowe ramy Youtube. Problemem wydaje się jednak to, że wszyscy znają ten obraz Gonciarza sprzed lat. Już niezależnie od tego, czy był udawany, czy nie – wielu osobom po prostu nie zgrywa się ten Krzysztof z tym, którego ich zdaniem poznali wiele lat temu.