Polski youtuber pyta kobiet, czy może im zrobić zdjęcie i potem do niego… Wyszło bardzo źle
Jeden z polskich „pranksterów” zrobił świetny jego zdaniem żart. Wyszło tak, że skręca aż od środka.
Jeden z polskich youtuberów, mających ponad 426 tysięcy wyświetleń, wpadł na pomysł nagrania „świetnego” jego zdaniem żartu. Tam streamy na Twitchu i podrywanie dziewczyn to przy tym praktycznie nic. Pranksterzy naprawdę niekiedy odlatują.
Cały koncept na odcinek jest prosty i już zapowiada żenadę.
Siemanko, tym razem będę się pytał kobiet na ulicy, czy mogę im zrobić zdjęcie telefonem. A gdy spytają po co, to im pokażę taki ruch.
Reklama
Taki ruch oznacza gest, jakiego się spodziewacie. Dodatkowo sam film został opisany jako:
Zdelegalizować polskich pranksterów
Trudno powiedzieć, kogo to bawi, ale najwyraźniej znajdą się i takie osoby. Temat został naświetlony przez polskiego youtubera commentary – Revo. Po jego materiałach pojawiły się nawet wpisy pod filmem odnośnie braku zgody na publikację wizerunku. Sam youtuber natomiast odpowiedział, że ma słownie nagrane zgody.
O co natomiast chodzi? Głównie o słaby pomysł, który po prostu cofa nas do roku 2015, gdzie pranki na Youtube były popularne. I tak – akcje wyglądają dokładnie tak, jak się spodziewacie. Z tą różnicą, że w oryginale wizerunek kobiet i dziewczyn jest publiczny:
Materiał: https://www.youtube.com/watch?v=J8hz-Y0kYzs
Materiał: https://www.youtube.com/watch?v=J8hz-Y0kYzs
Jest źle, a im dalej w filmie, tym gorzej. Z opisów dalej wynika, że youtuber wyjaśniał sytuację i prosił o zgodę na publikację. Niektóre dziewczyny się godziły, inne zapewne nie. Tutaj dziewczyna zapewne odmówiła, bo jej twarz została zakryta. Druga osoba już normalnie była widoczna.
BrzozaTV wiedział, że wywoła to reakcję, natomiast sam tak się ustosunkowuje do wszystkich, którzy zwrócili uwagę na słaby film:
Dla jasności. Każda kobieta zgodziła się na wizerunek i każda się z tego śmiała, więc twój ból d**py w komentarzu jest zbędny. Chyba, że to robisz dla mojego zasięgu, wtedy dziękuję.
Sam Revo sugeruje, że niekoniecznie zgodę wyraziły dziewczyny, które pogoniły youtubera.