Popek bardzo mocno odpowiada Fame MMA: „Ja ich pierd*le, jeżeli tak mówią. Oni mnie nie stworzyli”
Fame MMA i High League umówiło się, że zawodnicy występujący na Prime będą dożywotnio „banowani” na gale organizowane przez te federacje.
Niezależnie od tego, jakimi pobudkami kieruje się Fame i High, to zawodnicy wydają się być naprawdę niezadowoleni z ograniczeń, jakie są na nich nakładane. Chodzi tutaj o sytuację, w której Fame i High nie będą nawiązywać współpracy z osobami, które zawalczą na Prime MMA.
Oczywiście Fame MMA i High League motywuje to tym, że Prime MMA wielokrotnie miało łamać i nie szanować zakazów konkurencji.
Popek odpowiada
Jakiś czas temu Wojtek Gola wspomniał, że nawet w przypadku Popka będzie miało to zastosowanie – jeżeli ten wystąpi na Prime, to nie będzie mógł brać już udziału w Fame i High w roli zawodnika.
Popek w wywiadzie dla Mateusza Kaniowskiego tak na to odpowiedział:
Żegnam was, nigdy tam moja noga nie powstanie. Ja ich pier*ole, jeżeli tak mówią. Oni mnie nie stworzyli, ja jestem swoim tworem, ja sam się wypromowałem, jeżeli dajesz mi walkę, później nie będę już mówił o co poszło między mną a Fame, wiesz oni mi kur*a moich rachunków nie płacą, żeby mi oni płacili jakieś wypłaty comiesięczne to rozumiem, ale jakby ludzi, których oni sobie stworzyli tam, porobili tam, to okej, to są ich twory. Ale ja byłem wielką gwiazdą, zanim powstała ta federacja, więc nie potrzebuję ich do niczego.
Czyli można po tym wnosić, że Popek, ale i inni zawodnicy mający pewną sytuację na rynku nie będą za bardzo się przejmować tymi ograniczeniami. W przypadku Popka jest to o tyle ciekawe, że ten mówi, iż miał pozwolenie od Fame ma walkę, po czym po kilku miesiącach federacja po prostu zmieniła sobie zdanie.
Popek ostrzega wszystkich walczących, by ci uważali na obecne kontrakty. Sam artysta ma podpisaną w Prime jedną walkę i to radzi wszystkim innym. Oprócz tego Popek dodawał, że ogólnie lubi Kasjusza.