Labryga uważa, że to on „zamknął” konferencję Fame MMA

Denis Labryga również nagrał krótki film odnośnie wczorajszej sytuacji. On z jakiegoś powodu uważa, że to przez niego zakończono konferencję.
Bezpośrednim powodem zakończenia wczorajszej konferencji był gaz pieprzowy. W studiu, w którym to wszystko się działo, nie dało się zwyczajnie wytrzymać. Zawodnicy kaszleli i przeprowadzanie dalszych rozmów okazało się niemożliwe.
Jak przegapiliście ten moment, to mowa o tym. Potem konferencja została przerwana. Po bloku reklamowym zawodnicy pojawili się na panelu. Bez Natana Marconia, Adriana Ciosa i Denisa Labrygi.
Po chwili stało się jednak jasne, że w studiu zwyczajnie nie da się wytrzymać.
Konferencja została kompletnie zakończona. Jednocześnie zapowiedziano program, który ma się odbyć we wtorek.
Denis Labryga o całej sytuacji
Labryga na początku po prostu sobie żartował. Według niego to on wyszedł z tej całej sytuacji zwycięsko mimo tego, że nie mógł złapać oddechu.
Zdaniem zawodnika, to on „zakończył” tę konferencję. Każdy ma więc inny pogląd na tę sytuację.
Wszystko to jest bardzo dziwne. Natan przekonuje, że ma kontrakt z Mariuszem Pudzianowskim, a nie Labrygą. Denis natomiast jakby kompletnie o tym nie wspomina. Jego zdaniem walka jest dopięta.
Wiadomo, że to wszystko jest pewnie elementem show, ale atak ten i cała sytuacja sprawiła, że konferencja została zakończona przed czasem i ostatni, ten w teorii najciekawszy panel kompletnie się nie odbył.