Streamerki już opanowały Parti. Nową konkurencję Twitcha i Kicka
Powstała kolejna konkurencja Twitcha i obecnie Kicka. Platforma oferuje tysiąc dolarów dla streamerów i to niezależnie od ilości widzów.
Zbyt piękne, by było prawdziwe? Po części tak. Parti oferuje tysiaka, ale określonej liczbie streamerów. Na początek platforma ma wybrać 30 streamerów, którzy będą w ten sposób opłacani.
Bardziej więc od tej propozycji ciekawsza jest sama platforma i to, że ktoś znowu decyduje się na walkę z Twitchem. Czy ma to szansę na powodzenie? No cóż. Godzina 5:00 w Polsce. Wchodzimy na Parti i pierwsze, co widzimy, to dokładnie to.
Co tam się kryje pod tym kwadratem? Nie możemy pokazać, więc opiszemy. To transmisja streamerki, która ma na wierzchu wszystko. To „wszystko” ma z kolei zaklejone jedynie taśmą.
Ludzie na czacie pytają o to, czy administracja nie ma nic przeciwko takim transmisjom, ale obecnie chyba nikt nie jest pewny, co tam przechodzi, a co nie.
Trochę zabawne, że platforma ledwo wystartowała, a już została w pełni przejęta przez tego typu transmisje.
Czy Parti ma szansę? Jest za wcześnie, by to stwierdzić. Na start fundują sobie wysokie koszta, ich strona trochę dziwnie działa, jakby nie zawsze chce współpracować.
Obecnie to przypomina bardziej podziemia Twitcha, gdzie streamerzy mają po 2-3 widzów, z czego jeden to oni sami na drugim monitorze.