Reklama

Szymool, polski streamer Kick trafił do więzienia w Kenii. Co się stało?

Rozrywka

Reklama

Szymool jako jeden z niewielu streamerów faktycznie robi transmisje IRL z innych krajów. Nie wszystko jednak zawsze się udaje.


Szymool na swoją kolejną „przygodę” poleciał do Kenii. To też przestroga dla innych, że serio nie są to miejsca dla wszystkich. Cała historia jest dość długa, dlatego najlepiej po prostu obejrzeć stream Besia. Ten nosi tytuł „Jak trafiłem do kenijskiego więzienia”.

Reklama

W każdym razie, Szymool faktycznie siedział zamknięty w areszcie, finalnie groziło mu spędzenie tam tygodnia, aż do ewentualnej sprawy sądowej. Streamerowi udało się jednak dogadać z osobą, która poczuła się poszkodowana. Ma zakaz streamowania w Kenii, ale pewnie i tak się tam nie będzie wybierał, co kilkukrotnie powtórzył na streamie.

Historia przedstawia perspektywę tylko jednej strony, Szymoola. Nie uwzględnia wersji drugiej strony.

Szymool w Kenii

Reklama

Szymool przy okazji zwiedzania danego miejsca, zazwyczaj korzysta z usług osób, które są z właśnie z tego kraju. Tak było i tym razem. Kobieta, która miała być jego przewodnikiem, dobrze spełniała się w tej roli do momentu, gdy na streamie, na ułamek sekundy nie pojawił się jej numer telefonu.

Ludzie to w pewnym momencie wyczaili, już w sumie po kilku godzinach trwania zwiedzania i oprowadzania. Wiadomo, co dzieje się w momencie, gdy czyiś numer tylko pojawi się na ekranie. Większość widzów jest normalna i kompletnie olewa takie rzeczy, ale są i ludzie, którzy niekiedy zaczynają robić sobie „żarty”.

Tym razem widzowie, niekoniecznie nawet Szymoola, zaczęli dzwonić do kobiety, po prostu ją wyzywając i obrażając. Wkręcali jej, że Szymool obraża kobietę w języku polskim etc. Nic takiego nie miało miejsca.

Telefony zaczęły się, gdy Szymool był w domu kobiety. Ona sama nie dawała po sobie poznać, że w ogóle coś jest nie tak, poprosiła streamera, by ten wyłączył transmisję.

Kobieta z jakiegoś powodu stwierdziła, że Szymool ją obraża, mówi po polsku obraźliwe rzeczy na streamie etc. Szymool miał to nagrane, co puszczał na streamie:

VideoVideo

Wezwała męża. Streamer nie dał rady dogadać się ani z kobietą, ani mężem, w efekcie czego wezwania została tamtejsza policja.

Policja również albo nie chciała, albo nie potrafiła się dogadać i zrozumieć, co zaszło. Streamer został więc zamknięty w areszcie.

Wiecie, areszt w Afryce to zdecydowanie nie jest miłe miejsce. Szczególnie, jak trafiasz tam jako biały człowiek. Szymool od „szefa szefów” dostał informację, że albo on i kobieta się dogadają, albo streamer spędzi tydzień w areszcie, a potem będzie miał sprawę sądową.

Można się domyślać, że streamer był w stanie zgodzić się na wszystko. Spisano więc ugodę, która zakładała zapłacenie kobiecie 1000 dolarów w ramach rekompensaty. Szymool pojechał do hotelu z policją, finalnie doszło do przekazania pieniędzy. Była tam też historia z ochroną hotelu i tamtejszą policją, ale to już Szymool opowiadał na streamie.

Jest tam wiele innych, dziwnych sytuacji, jak chociażby to, że policjantka z posterunku miała w ogóle pisać potem do Szymoola.

Szymool raczej drugi raz nie będzie chciał odwiedzać Kenii. Uznano, że to on zrobił coś złego, że on obrażał tę kobietę, musiał zapłacić 1000 dolarów, do tego najeść się mnóstwo strachu.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej